Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Dylemat-studia
Wątek: Dylemat-studia
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-09-26, 09:30   #3
20160901857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
Dot.: Dylemat-studia

Trochę od dupy strony zaczynasz to wszystko, ale młoda jesteś, więc rozumiem. Najpierw ogólnie- zastanów się, które przedmioty w szkole kręcą cię bardziej (human? matma? może języki? może wf i biologia?). Pomyśl, w jakich zawodach są one potrzebne., potem poczytaj trochę o tych zawodach. Przejrzyj informatory maturalne to zobaczysz jakie są wymagania na dany kierunek studiów. Warto też zajrzeć na strony uczelni i zerknąć na plany zajęć, sylabusy (takie opisy każdego przedmiotu z wyszczególnieniem czego się na nich uczy). Nie decyduj na hura, skacząc z kwiatka na kwiatek i wybierając spośród tych zawodów, które znasz (bo zapewniam cię, że o połowie zawodów świata nigdy nawet nie słyszałaś), tylko raczej powoli ograniczaj pole wyboru aż zostaną ci 2-3 kierunki i wtedy zdecydujesz. Jeszcze masz dużo czasu, także spokojnie coś znajdziesz.

Na lekarza to przede wszystkim trzeba mieć mózg do wkuwania, odporność na stres i empatię. Na chirurga przydadzą się jeszcze sprawne ręce. Na zarobki nie narzekają, ale tak jak mówisz, ciągle jakieś staże, specjalizacje, podspecjalizacje...i efekt taki, że pierwszą samodzielną operację przeprowadza się często kilka lat po skończeniu studiów.
Ekonomia- powiedziałabym, że wszystko zależy od miasta, regionu. W małych miastach zapotrzebowania na to nie ma, może ewentualnie do banków czy księgowości, ale też ile takich księgowych jest potrzebnych w małym mieście, gdzie nie ma zbyt wielu przedsiębiorstw? Mam w rodzinie księgową- w 20-tysięcznym miasteczku jest jedna i obrabia wszystkie firmy. Na brak kasy nie narzeka, ale na nadmiar czasu też niestety nie. W dużym mieście łatwiej- są centralne banków, korporacje, większe firmy, uczelnie- zawsze jakiś wybór masz.

O pracy pielęgniarki to bym mogła powieść napisać, bo moja mama nią jest Praca ciężka, niewdzięczna, często polega na wyręczaniu lekarzy. Znoszenie obelg od sfrustrowanych rodzin pacjentów też nie jest przyjemne, zwłaszcza gdy naprawdę starasz się jak najlepiej. Pieniądze średnie, znowu w dużych miastach większe, ale też większe tam są koszty życia, więc się wyrównuje. Dobrze jest się uczyć niemieckiego, francuskiego- wyjedziesz opiekować się jakąś starszą panią, wiele się nie narobisz, za to zarobić możesz naprawdę nieźle.

Co do mojego zawodu- jeszcze go nie mam, ale jak mi się uda to prawdopodobnie zarobki będę mieć satysfakcjonujące, zdecydowanie powyżej średniej krajowej. Ale do tego jeszcze długa droga.
20160901857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując