.....

..........
tak sobie czytam te wasze "rozważania "ciuszkowo-pościelowe ...
i tak jakoś czuję się pomijana w tym wszystkim....

ja poprostu już wszystko mam , ciuszki ,wóżki,meble,akcesoria,po ściele....
i byłam tak zapobiegawcza,że wszystko uniwersalne ,tzn.nie -dla różu .tak więc pościele o ile pamiętam kupowałam razem z meblami w gluck , i po 2 dzieci są w stanie idealnym więc będzie dla 3-i choć były drogie to kasa się zwróciła -bo jak na razie dzielone przez 3 .Ja już w ciąży z 1 dzieckiem wiedziałam,że będę miała co najmniej 3 brzdąców-więc patrzyłam na jakość . I teraz w sumie widzę jak to oszczędność wbrew temu co niektórzy mi mówili....
ale w sumie zakupy to też radość i przyjemność .... a ja nawet ciuchy ciążowe mam z poprzednich ciąż-kubę rodziłam na koniec pażdziern. ale za to ninkę 16 lutego więc jak teraz mam termin na 8 marca -to jakby to samo......
więc "na poprawę humoru " kupuje buty i kosmetyki.......

,

a po ostatnim wydarzeniu -pożyczyłam mamie moje meliski i pies je zjadł- poprawiłam sobie humor tymi bucikami :
http://www.stylowebuty.pl/products/B...lack-gold.html
...wczoraj założyłam je na 60 teścia i zastanawiałam się czy nadal istnieje zwyczaj dawania jakiejkolwiek formy klapsów na urodziny solenizantowi - bo byłam gotowa dać kilka kopniaków nie zdejmując bucików...
