Dot.: Ostatnio testowałam...
Mimo kataru (z uporem maniaka zabijanego Otrivinem) testuję sobie na lewej łapce Miel de Bois SL od mimbla Po pierwszym "psiku" słodycz tego zapachu mnie wręcz poraziła, ale w jak naprzyjemniejszy sposób poczułam się trochę jak Kubuś Puchatek zanurzony w słoju miodu... teraz minęła mniej więcej godzina a ja nadal siedzę z nosem wtulonym w nadgarstek i się zachwycam. To kolejny z zapachów SL, który mam okazję poznać, i coś czuję, że niebawem dołączę do grona "Lutownic"
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
|