2012-10-11, 22:56
|
#5
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: poronienie, rozstanie...
Cytat:
Napisane przez 22Paula22
Witam
Muszę się wyżalić... W sobote na usg okazało się że serce naszego dzidziusia nie bije ;( w niedziele poroniłam w poniedziałek na lapku mojego faceta zobaczyłam pozakładane konta na portalach randkowych singiel szuka kobiety... Dziś mnie zostawił i się wyprowadził... Jutro jade do szpitala na badania jeśli coś okaże się nie tak będę musiała zostac na zabieg po poronieniu żyć mi się nie chce... W jednej chwili straciłam wszystko moje dziecko,faceta, plany marzenia... Jeszcze tydzien temu bylismy u jego rodziców rozmawialismy o zakupie wspólnego mieszkania, o ślubie planowaliśmy go na wiosene... Rozmyślalismy jak to będzie pięknie jak dzidzia się urodzi... Przytulał się do mojego brzuszka twierdził że ja i ona jesteśmy dla niego calym światem... Jeszcze dwa dni temu powiedział że chcialby w święta bożego narodzenia wziac ślub że nie przeżyłby gdyby stracil i mnie że jak tylko będę gotowa będziemy starać się o dzidzie a dziś mnie zostawil... Wykrzyczał mi w twarz że mnie nie nawidzi że mnie nie kocha że nie chce mnie więcej widzieć i wyszedł... Moje życie runeło mi na głowe... Straciłam wszystko co było dla mnie ważne.... Jak się po tym pozbierac... Nie wyobrażam sobie życia dalej..
|
Kochana, bardzo Ci współczuję. Trudno mi nawet wyobrazić sobie, przez co przechodzisz. Zbyt wiele na Ciebie spadło. Mam nadzieję, że masz w swojej rodzinie lub wśród przyjaciół osobę/y, do których możesz zwrócić sięz prośbą o pomoc w tych ciężkich chwilach. Może wyjedź na pewien czas do rodziców. Potrzebujesz teraz najbardziej duchowego wsparcia i troski ze strony bliskich.
Przykre, że Twoja najbliższa osoba zawiodła Cię w tak trudnych chwilach, zamiast być dla Ciebie oparciem. Twój były to straszny tchórz, którego problemy zwyczajnie przerosły i wolał salwować się ucieczką, zamiast stawić im czoła. Rozumiem, że i on mogł odczuwać bezsilną rozpacz i pretensje do losu z powodu utraty Waszego dziecka, ale to nie usprawiedliwia wyładowywania się się na Tobie ani słów, które padły. W chwilach kryzysu człowiek pokazuje, jaki jest naprawdę i czy można na niego liczyć. On oblał egzamin na partnera życiowego i dowiódł, że nie jest Ciebie wart. Z czasem zapomnisz o nim i jeszcze ułożysz sobie życie i stworzysz rodzinę z kimś bardziej odpowiedzialnym .
Wiem, że to co powiem, to truizm, ale czas naprawdę leczy rany. Z upływem czasu ból będzie stawał się coraz mniejszy aż pewnego dnia zniknie.
Życzę Ci, abyś jak najszybciej się podniosła po tym ciosie i aby w przyszłości udało Ci się spełnić marzenie o rodzinie z kimś, kto będzie na Ciebie zasługiwał.
Jeśli to przynosi Ci ulgę, pisz na forum. Czasami przelanie swojego cierpienia na papier pomaga.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-10-11 o 23:45
|
|
|