2012-10-12, 22:03
|
#12
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Hmmm
Cytat:
Napisane przez Grin
bo rozmawiają na luzie z wykładowczynią, to znaczy, że wchodzą jej w dupę?
chyba nie oczekujesz, że ludzie będą zabiegać o kontakt z tobą, skoro ty wyraźnie nie masz na to ochoty?
przy tobie? jesteście tam tylko ty i jej pupilki czy masz jakiś kompleks niższości?
to co opisałaś wyżej w żadnym stopniu nie świadczy o tym jakoby ona dawała ci coś takiego odczuć.
po jednej takiej uwadze od razu nabawiłaś się [kolejnego!] kompleksu i cały dzień nad tym rozmyślałaś oglądając przedmiot kompleksu.
rany, ja ostatnio powiedziałam kumplowi [przy znajomych!  ], że ma ciągle czerwone uszy, nawet jak nie jest zimno czy coś. biedny pewnie się nabawił kompleksu jak mu wytknęłam ten mankament w wyglądzie 
|
W sumie w toku moich studiów (jednych i drugich) jedną z rzeczy, które bardzo sobie ceniłam na obu wydziałach był nieco mniej formalny kontakt z młodszymi pracownikami naukowymi i doktorantami (gwarantowana jedna kawa w semestrze z każdym ćwiczeniowcem i takie tam ). Moim zdaniem, sądząc również po odpowiedzi Autorki na cytowany przeze mnie post Grin, babka, która prowadzi zajęcia ma po prostu nieco luźniejszy stosunek do studentów i nie uważam, żeby było to coś złego.
Mówię to z pozycji osoby, która sama prowadzi zajęcia na uczelni. 
Niezręczna uwaga o dłoniach Autorki - nie popieram (choć dokładnego kontekstu nie znamy ), ale "kolejny kompleks" z takiego powodu? No, ludzie, błagam.... 
Ja oczyma duszy widzę tu smutną kujonkę (czytaj: "jedną z lepszych studentek" ), która nie umie zdzierżyć, że ktoś, kto prowadzi zajęcia śmie faworyzować jakieś inne osoby.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|