Dot.: Z Ewką Chodakowską ćwiczymy, rzeźbę sobie robimy, cz. 5
cześć, dziewczyny!
nie wiem, czy w ogóle mnie jeszcze pamiętacie, udzielałam się na tym wątku w sierpniu i wrześniu, ćwiczyłam regularnie, dołączyłam do klubu i byłam zadowolona
niestety, w połowie września wyjechałam na 2-tygodniowe wakacje i tym sposobem rozstałam się z Ewką na dłużej, bo zaraz po powrocie wyjechałam na studia i teraz te 2 pierwsze tygodnie października miałam mega zalatane i rozbite
oczywiście, to też moja wina, że nie ćwiczyłam, bo gdybym chciała, to na pewno znalazłabym trochę czasu, ale, niestety, wybiłam się z toku ćwiczeń i teraz ciężko mi wrócić, dlatego pomyślałam, że muszę wrócić też na sam wątek, bo wtedy będzie o wiele łatwiej
w tym tygodniu zrobiłam sobie jednego killera, było ciężko, bo ciało już odzwyczaiło się od ćwiczeń, ale też nie było tak źle jak wtedy, gdy dopiero zaczynałam treningi z Ewką w sierpniu
mam nadzieję, że uda mi się wrócić do mojej ćwiczeniowej "rutyny"
|