Cześć
Jeli ktoś prześledzi moje posty to istna telenowela w tym moim życiu.
Rozstanie, tęsknota i teraz jest....kolejne zakochanie!!!!!
Nie może być jednak tak łatwo;P
Otóż.. J. - mój najlepszy przyjaciel z początków studiów, od imprez, od zwierzeń, od zabaw. Wspaniały chłopak i bardzo przystojny^^, wtedy jeszcze chłopak mojej przyjaciółki. Po3cim roku, od wyjechał na Erazmusa, ja zatraciłam się w nowym związku. W efekcie przez 2 lata nie spotkaliśmy się ani razu!!
Teraz on wrócił (oboje jesteśmy po kilku miesiącach od rozstania podługich związkach). Na początku wszystko było jak kiedyś, on mi mówił ile dla niego znaczył tamten związek, ja o swoim (głupia

). Oboje to jeszcze przeżywaliśmy.
Zaprosiłam go na wesele, które okazało się całkowitym zwrotem w moich uczuciach do niego!! Bawiliśmy się cudownie, przytulaliśmy, chodziliśmy trzymając się za ręce... Bez żadnych deklaracji, tak po prostu. Pech chciała że przyznano nam tylko jedno łóżko do spania,... przytulanie, całowanie i cudowna noc w jego ramionach (
bez finiszu, nie jestem z takich!!). Z trudem wszystko pamiętam od nadmiaru alkoholu, było jednak cudownie

.
Rano czuliśmy się oboje dość skrępowanie .. szybko powrót do naszego miasta, kilka zdań na temat tego co się zdarzyło i z mojej, i z jego strony slowa:" to nic takiego". Na odchodne chciał się jednak całować, ale ja się tak zestresowałam że uciekłam
Zakochałam się w nim tamtego wieczora...
Jesteśmy dobrymmi przyjaciółmi, mamy tuzin wspólnych znajomych, przyjjaźnie się z jego byłą dziewczyną, on i ja wiemy o sobie rzeczy, których nikt inny nie wie...
Mija tydzień od wesela, on się nie odzywa (uczy się, ma straszny okres na studiach), wczoraj napisałam czy wybierze się z naszą paczką do teatru, ale miał już inne plany.
Jak mogę zmienić tą przyjaźń w coś więcej... jak go zdobyć?? Czy to jest w ogóle możliwe..
Dzięki dziewczyny za wszystki wskazówki, tak naprawdę tylko tutaj mogę o tym opowiedzieć.