|
Dot.: Pożyczka dla przyjaciółki. Brać czy nie?
Chłopak lat 21, a już 10 tysięcy długu.
Co z nim w przyszłości będzie? On swoją matkę zajedzie jak dzikiego osła, a zrobi to z całkowitą pewnością, bo matka mu pokazuje, że on to może zrobić - bo ona go w razie W poratuje.
Macie inne poglądy na ten sam temat - ona uważa, że z racji bycia matką trzeba syna ratować ze wszystkich głupstw, które popełni.
Robi mu tym ogromną krzywdę, bo on się uczy kompletnego braku odpowiedzialności.
Ciekawe, ile czasu musi minąć, aby ona zdała sobie z tego sprawę...
Pożyczając jej - przyłożyłabyś rękę do tego, żeby jeszcze większy krzyż sobie na kark wzięła. Taka jest prawda. Ona tego nie widzi - nie masz na to wpływu.
Tu nie o pieniądze chodzi, tu chodzi o to, że ta kobieta ma zamiar się wieszać na drzewie, a ty masz jej jeszcze pętlę na szyję zakładać. Bo taka pomoc tym się skończy: on w przyszłości potrzeby będzie miał coraz większe, nie będzie temu końca. Ta pożyczka byłaby rozwiązaniem czasowym. Z długu w kwocie 10 tysięcy zrobi się lawinowo - dwadzieścia, trzydzieści. On nie wykazuje woli, by temu położyć kres: zamiast tego przychodzi do niej i mówi "daj".
Jego skrupuły i poczucie wstydu będzie drastycznie malało, na początku może taki wstyd odczuwał - ale z biegiem czasu on będzie od matki coraz bardziej wymagał pomocy; będzie uważał, że to jej obowiązek; zwróć na to baczną uwagę: przemiana z przychodzenia ze skruchą do przychodzenia z wymaganiem następuje stosunkowo szybko i robi się zachowaniem stałym, wpisuje się w charakter! Ona swoim dobrym sercem rozpuszcza go jak pański bicz - to jest właśnie ten przypadek, gdzie pomoc kogoś zwyczajnie psuje, gdzie czyjś charakter coraz bardziej karleje.
Ona mu pomaga - i się przy tym dosłownie wiesza na drzewie, bo w konsekwencji to ona będzie ponosić odpowiedzialność za jego uczynki. Za dobre serce przyjdzie jej płacić bardzo surową karę.
Znam kobietę, która na takie coś przyzwoliła; którą czyjeś ogromne długi dosłownie powaliły - a będzie je spłacać całymi jeszcze latami. Ona ma lat 50 a wygląda na 80 - jest to widok nie do wiary, jak bardzo zmartwienia mogą kogoś postarzyć.
Ciekawa jestem, w jakiej kwocie ona wcześniej musiała pożyczkę brać? 3 tysiące? A teraz już jest 10. Tylko czekać, jak ta kwota będzie rosła!
Podjęłaś dobrą decyzję: pożyczanie jej tylko odwlecze w czasie moment, kiedy ona przejrzy na oczy, jaki bat na siebie kręci. Ten chłopak wbije jej nóż w serce. Ona nie wie jeszcze, jak boleśnie on ją ukąsi, jak jej serce złamie - gdy zobaczy, na jaką "wdzięczność" z jego strony sobie zapracuje matczyną dobrocią.
Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-10-13 o 13:21
|