Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
dziewczyny dziekuje za komplementy pod Naszym adresem-normalnie sie zaczerwienilam i odzylad
Malgogaj nie pomyslalam dopuk i nie wrocicie do formy obiecuje ze nie bede pokazywac brzuszka co by Wam na nerwy niedzialac
Adriano ja nic nie robilam-wchlonal sie samoistnie.a kreche tez jeszcze mamale juz blednie na szczescie jesli chodzi o malutka to dokladnie w dniu swojej miesiecznicy wazyla prawie 5 kg wiec mi przybrala troszke przybrala.teraz nie wiem bo nie mam wagi ale za tydzien szczepienie wiec sie dowiemy.
piszecie o traceniu cierpliwosci mi tez sie zdarza.wiecie kiedys juz padalam na pysk bo do 3 mala mi nie spala klelam jak szewc, konsekwentie odkladalam do lozeczka za kazdym razem kiedy zasnela przy cycku(a wisiala tego dnia od 20)a ona za kazdym razem sie budzila.w koncu nie wytrzymalam powiedzialam do niej rycz sobie i bujalam ja w kolysce, plakala po kilku minutach zlitowalam sie i wzielam na rece polozylam na podusi przytulilam do siebie i zasnela jak aniolek-mialam potem straszne wyrzuty sumienia ze dziecko potrzebowalo mojej bliskosci a ja sie tak zachowalam-jak wyrodna matka...jednak dzis wiem ze ja tez mam prawo miec chwile slabosci.
__________________
4.01.2007
|