Dot.: Po dlugiej nieobecnosci ?
Dawno temu, jak moj ówczesny facet skądś wracał pociągiem i był na rano, przyszłam do niego w długim płaszczu i długich butach. Pod spodem czarna koszulka sexy, pas do pończoch i pończochy. Był luty, sobotni poranek. Blisko miałam, ale cały czas w drodze chodziło mi po głowie, co będzie, jak przewrócę się na tym lodzie i złamię nogę i przyjedzie pogotowie. Na szczęście nic takiego się nie stało. Powitanie było...gorące.
|