[rzastin]

Napisane przez M. Koala

jest dokładnie tak jak napisałaś! to strasznie denerwujące, kiedy ktoś "usprawiedliwia się" swoimi dysfunkcjami w takim obszarze - reguły są jasne, wyjątki (w większości) nieliczne. "ważyć", bo "waga"; "rowerzysta", bo "rower" itd. jeśli ktoś ma prawo (na maturze - bo matura) do specjalnego traktowania ze względu na wrodzonego lenia, który uniemożliwił tej osobie nauczenia się kilku jasno sprecyzowanych reguł - ja też chcę móc usprawiedliwiać swoje lenistwo matematyczne dysmatmą (to nie moja wina, że nie chciało mi się nauczyć paru prawideł). chcę stwierdzenia u siebie - i, w związku z tym, pewnych przywilejów - ze względu na dysbiolę - miałam ważniejsze rzeczy do roboty. tyle.

Szczerze mówiąc, nie isteresuje mnie, czy ktoś się rych reguł nauczy, czy nie- jego sprawa. Choroba ma swoją specyfikę, np. podłoże neurologiczne, nie zawsze chyba wszystko da się tak po prostu zapamiętać. Niech tylko dana osoba zada sobie odrobinę wysiłku i wklei tekst w Worda żeby sprawdzić, czy wszystko ok.
Znam jednak osoby z dys-, które nie robią błędów, studiują humanistyczne kierunki, etc.