Hello.
Co za noc

Do 1 i tak siedziałam przy kompie - opracowywałam te zdjęcia do albumu dziecka. Gdy postanowiliśmy się już położyć - mała zarządziła pobudkę i 40minutowe wrzaski. O 3:30 to samo. O 5:40 - to samo

. Godzinę później spasowałam. Wstałyśmy.
A teraz najbezczelniej w świecie przysypia sobie w leżaczku - teraz, kiedy ja już nie zasnę
o widzisz, nawet nie zwróciłam uwagi, że ona jest Zosia. Wobec tego moje dziecko chyba musi taką mieć
jakoś co 4 dni, ale jak ma się podrapać - to się podrapie i krótkimi

I też tego nie robię nigdy na śpiocha, tylko walczę z tymi latającymi rączkami. Ale wolę to, niż ją obudzić (a ją jest w stanie obudzić najmniejszy hałas czy najlżejszy dotyk)
ja już wieki nie mroziłam, ale miałam woreczki Lansinoh i bardzo polecam

Mieściły 180ml.
u nas to normalne

Drapie się rzadko, ale jak już - to porządnie
aleś Ty romantyczna, dziewczyno!
śliczności!

/kochana, przepraszam Cię, że wczoraj nie odpisałam, ale... nie mam nic na karcie, ciągle mi nie po drodze, by kupić doładowanie

. Jak się udały zakupy?

/
---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------
a tak btw - patrząc na te blogi jakieś strasznie dziwne stwory nam się na wątku porodziły! zwierzaki, diabły, misie, serdelki...

cała przyroda ożywiona i nieożywiona, jednym słowem

(pewnie gdybym miała założyć własnego bloga, to też nie byłoby lepiej - przecież jestem mamą krokodyla

)