2012-10-19, 16:33
|
#2113
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Dlaczego nie chudnę???
nie no, ja też lubię weekendy
w ogóle wszelki "wolny czas"
no i też chyba od dziecka mam taki obraz moich rodziców-tato dość silny, zaradny, niezależny i generalnie przedkładający jakość słów nad ich ilość
i mama-słaba psychicznie, płaczliwa, wiecznie potrzebująca towarzystwa, mówiąca dużo gdzie z potoku słów nie wynikało wiele "esencji"
w sumie jak jeszcze jedno dziecko do przytulenia a nie dorosła, pewna siebie kobieta do której można przyjść po radę itp.
bo kto pójdzie po radę do osoby, z której z daleka widać, że sama sobie ze sobą nie radzi..
i tym sposobem od dziecka mam właśnie taki antyprzykład kobiety niesamodzielnej, przyklejonej do faceta, drobnostkowej
to tak też dla dziewczyn, które sobie nie radzą a nic z tym nie robią
chcecie być kiedyś antyprzykładem dla Waszych córek?
antyprzykładem kobiety?
a był taki moment, zakręt życiowy, gdzie mi się to wszystko pogubiło,to poczucie autonomii
kiedy straciłam komfort własnego towarzystwa, przeszkadzała cisza, nicnierobienie, wszystko
nie wiedziałam gdzie się podziała ta dawna ja,
gdzieś w ciągu lat obowiązków, godzin, funkcjonowania w ramach jakiegoś schematu, ciągłego biegu za czymś- miałam świat wewnętrzny zredukowany totalnie i jak przyszedł zakręt życiowy, że musiałam się zatrzymać-to powstała wielka pustka
i w tej pustce było bardzo źle
wtedy nie wiedziałam nawet od czego zacząć, by odbudować to coś w środku, autonomię, własny świat
ale wiedziałam, że jeśli się uda-to do jego utraty już nie dopuszczę
bo różne rzeczy się traci, pracę traci, traci bliskie osoby-a z sobą samym trzeba żyć do końca życia
i to jest taka podstawa której się nie powinno zaniedbać
bo choćby się waliło i paliło-silna baza, fundament pozwoli wiele odbudować z naszego życia
a jak nie ma bazy-to jest jak domek z kart
a jeśli bazą są jedynie inne osoby, nie my sami-to są to niestety rzeczy które mogą się bardzo boleśnie posypać..
---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------
nie jest też tak, że teraz mi się już nie zdarzają takie momenty "pogubienia"
ale jakoś jestem na nie wyczulona, wychwytuję i staram zaradzić zanim sytuacja zabrnie za daleko
czyli-złapać zachwianą równowagę zanim na dobre ją utracić
__________________
######################### .............. ............. 
|
|
|