[Luthieenn]

Napisane przez wikuuusss

Wczoraj poczytałam trochę o strąkowaniu się włosów i oczywiście praktycznie wszyscy piszą, że jest to spowodowane obciążeniem włosów wszelakimi detergentami, silikonami itd. Stosowałam już szampon z prostym składem i sls i nic nie pomogło ale postanowiłam dać oczyszczaniu jeszcze jedną szansę i w sumie to dobrze zrobiłam. Więc przeczytałam o myciu sodą włosów, pewnie ameryki nie odkryłam i jeśli ktoś nie wie o co chodzi to więcej można poczytać wpisując tę frazę w google. Początkowo ze strachem w oczach na to patrzyłam, bo sodą to myje się kuchnie i toalety. Ale wzięłam łyżeczkę sody, dodałam na oko szamponu facelle i wymieszałam. Bez problemu umyłam włosy, a że bałam się wysuszenia nałożyłam odżywkę alterry na kilka minut (wiem, na pewno duuuuużo mi to dało), a na koniec płukanka octowa, bo soda otworzyła łuski włosa. Więc włosy dużo mniej się stąkują, przynajmniej nie latam co dziesięć minut ze szczotką do włosów, był gładziutkie i wydaje mi się, że jedynym aktualnie prowodyrem moich straków jest cieniowanie (mam nadzieję). Więc polecam spróbować ))

Używałam już w ten sposób sody, ale u mnie było do podyktowane chęcią rozjaśnienia włosów. Po umyciu nałożyłam maskę z kilkoma kroplami soku z cytryny by zamknąć łuski. Jednak u mnie ten sposób się nie sprawdził, włosy były bardziej sianowate, ale strączkowały się tak samo szybko.