[coffee]

Napisane przez Kolor Bzu

Podepnę się pod watek z pytaniem powiązanym z tematem.
Wiadomo, że jak się robi imprezę (parapetówkę, urodziny, oblewanie magisterki czy cokolwiek innego) to chociaż się ludziom powie, żeby niczego nie przynosili to i tak każdy przyjdzie z flaszką.

Problem w tym, że nikt tego na imprezie nie 'przepije' i potem ten alkohol zostaje u gospodarzy. Jakoś się przyjęło, że parze,albo kobiecie kupuje się wino, a ja i TŻ nie znosimy wina. Niestety zazwyczaj w ramach podarunku na imprezę dostajemy właśnie wino (bo ludzie najczęściej nie pamiętają, że my go nie pijamy). I jak tu powiedzieć gościom, że jeśli już się uprą by coś przynieść, to żeby to była wódka/likier/nietypowe piwo/whiskey a nie to nieszczęsne wino?

Ja bym powiedziała coś w stylu: 'Słuchajcie, jeśli chcecie przynieść jakiś alkohol, przynieście coś, co wspólnie wypijemy na imprezie. Nie przynoście alkoholu specjalnie dla nas, to naprawdę zbędne, niezręcznie się czujemy, gdy za każdym razem nam coś przynosicie. Wiecie, że na imprezie nie będziemy pić wina, więc nie przynoście go - nie będziemy przecież mieszać różnych trunków, to się może źle skończyć'.
No, coś w takim stylu.

Sytuacja rzeczywiście niezręczna.
Mówi się, że nie chce się nic, ludzie i tak coś przynoszą, a to coś jest zupełnie nieprzydatne, więc się marnuje.
To coś w stylu, jak powiedzieć komuś, żeby nie kupował żadnego prezentu, a jeśli już kupi, to żeby był to nowy toster.
Ciężko wymyślić taktowne i nienachalne wyjście z tej sytuacji.