[kalincia]

Napisane przez skrywana_fantazja

Z kolei krew w tamponie dotyka wnętrza Twojej pochwy. I też nie jest pierwszej świeżości. W dodatku nie ma okazji z niej wypłynąć na zewnątrz.

Nie mam nic do tamponów, ale nie są dla mnie. Po prostu. Kto może - niech używa.

Nie styka się z powietrzem, więc się nie psuje w takim tempie. Nie wypływa, bo wsiąka w tampon, to nie jest korek zamykający odpływ. Po wyjęciu tampona po 5 godzinach nie wyczuwam zmienionego zapachu, w podpasce - owszem, a nie zawsze mam możliwość zmienić ją po dwóch i jeszcze umyć srom ubabrany w krwi.
Ale mnie obojętne, czego używają inne. Piszę tylko, co wpływa na mój wybór - oprócz oczywistej wygody i komfortu - tamponu, jak prawidłowo włożony nie czuje się do tego stopnia, że ostrzegają, aby nie zapomnieć wyjąć ostatniego. Podpaska przeszkadza i mnie mierzi. Stale miałam wrażenie, że jestem brudna i nie daj boże wydzielam zapach nadpsutej krwi.