[Mariatta]

Napisane przez paulinka_47

Cześć, dziewczyny
Ale się dziś podle czuję. Całą noc nie mogłam spać, bolał mnie brzuch (zoładek chyba), strasznie mi się tam mieszała, zbierało na wymioty, przez co nie mogłam spać. Zasnełam tak na dobre w okolicach godziny 5 nad ranem, zmęczona, zrozpaczona, no maskara jakaś. Do tego jeszcze bol podbrzusza i pleców, bo wujek się rozgościł.
A od rana ciągły ból glowy i mieśni, ledwo siedzę, tak mnie plecy bolą, a leżeć to już w ogóle nie dałabym rady.

Co za totalna maskara. Jeszcze wczoraj czułam się dobrze. Obwiniam kurczaka z rożna zjedzonego na iweczór i popitego kawą z mlekiem, stąd te dolegliwości załądkowe

Musiałam się wyżalić...

Eh, ja podobnie miałam I w sumie nie wiem co obwinić. I za to się zeschizowałam z tego powodu