2012-10-31, 21:00
|
#18
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
|
Dot.: Sama natura...
Cytat:
Napisane przez ledzeppelin75
Nie, absolutnie nie czuję się lepsza. Nie rozumiem skąd to wywnioskowałaś. Jeśli poczułaś się urażona, to naprawdę nie chciałam.
Wątek ten nie został stworzony z myślą o podreperowaniu mojej samooceny. Właściwie to jednym z moich celów było "zbadanie" na ile człowiek jest właściwie zdolny do ozdabiania ciała. Nie chodzi tutaj tylko o drobne poprawki. Raczej o tatuaże, operacje plastyczne czy makijaż 'drastycznie' zmieniający proporcje twarzy. I czy Waszym zdaniem to w ogóle ma sens. Taka walka z naturą na siłę.
|
Dygresja o pomalowanej ale nieumytej pani była zupełnie bezsensowna i właśnie stąd wyciągnęłam wniosek, że służy podreperowaniu Twojego ego.
Tak jak pisałam wcześniej-nie ma reguł, ludzie są różni.To jest szufladkowanie.I to jest złe.
Jeśli tylko Tobie służy "sama natura" super.Znalazłaś swoją drogę, jest Ci z tym dobrze.I to jest okej.
Ale nie każdemu musi służyć to samo co Tobie, nie każdy musi chcieć i nie każdy może mieć warunki do robienia tego samego.A trochę nie fair jest właśnie takie katalogowanie ludzi.
Widziałaś jedną czy dwie umalowane panie, które były na bakier z higieną.A ile spotkałaś pań bez makijażu, które też dawno nie brały prysznica?
A co do tatuaży-moim zdaniem to jest trochę inna kategoria.Tak jak makijaż służy poprawianiu urody tak tatuaże to jest jednak coś innego.Owszem jest to ingerowanie we własne ciało ale nie służy ono jedynie "urodzie". Czasem ludzie robią tatuaże z różnych powodów-aby coś uczcić, uwiecznić, zamknąć albo rozpocząć etap w życiu.No i to nie jest taki nowy wynalazek przecież.Ludzie się tatuują od wielu, wielu lat.Nawet w bardzo prymitywny sposób.
|
|
|