[Maciejka__]

Napisane przez Linka25

Maciejko martwię się wagą, ze wzrostem jest na 50 centylu nawet w tych siatkach dzieci warszawskich karmionych w większości mm.
Widzę, że nie koniec problemów z ulewaniem u Was. A myślałas o przebadaniu Róży pod katem refluksu?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

KarolinaPW nadal się nie odzywa prawda? Moze napiszę do niej smsa... jak myślicie?

Na razie usłyszałam od pediatry, że "widocznie musi z tego wyrosnąć". Tylko ja z nią konsultowałam wyłącznie wprowadzenie Infacolu w pierwszym miesiącu życia. O eliminacji nabiału i wprowadzeniu zagęszczacza ją poinformowałam, a o wprowadzeniu i odstawieniu delicolu zapomniałam nawet poinformować. Wkurza mnie, że mnie na to nie naprowadziła.
.
Z tym ulewaniem jest znacznie lepiej, niż kiedyś, więc pewnie faktyczne z tego wyrośnie. Czasem widzę, że się męczy, a po podaniu herbatki ulewa herbatką i kawałkami mm. Podejrzewam, że mieszanka mm i zagęszczacza przykleja jej się do przełyku lub żołądka i dlatego chciałabym odstawić zagęszczacz, a jeszcze nie mogę. Może z kaszkami nie będzie takich problemów. Mam jeszcze pół paczki zagęszczacza, prawie dwie puszki mleka AR i z kupowaniem kolejnych się wstrzymam, bo może nie będą potrzebne. Jak będą, to pewnie wybierzemy się na badania.
Czasem ulewa chwilę po jedzeniu świeżym, płynnym mleczkiem (w ciągu ostatnich kilku dni chyba tego nie było), ale zupełnie nie zwraca na to uwagi. Mleczko wypływa, a ona leży uśmiechnięta, albo śpi.
Nawet mleko wypływające przez nos nie powoduje ataku histerii, jednak pod warunkiem, że może oddychać, a w nocy nie mogła z powodu kataru.
.
Ciekawe, jak zareaguje na katarek.
*
Karolina chyba nie zamierzała nigdzie wyjeżdżać, więc możesz napisać. Myślę, że Marcinek daje jej popalić i miota się pomiędzy nim, obowiązkami domowymi i sprzątaniem po robotnikach.