A słuchajcie...był dzisiaj u mnie listonosz i pytam się go, czy ja jest zwykła paczka, ale duża, która się nie zmieści do skrzynki, to czy też zostawia awizo...a on, że tak..ale kojarzy, że dziś mi coś wsadził do skrzynki...
To ja mówię fajnie, naklejki przyszły...ale jak on to wsadził??
Wychodzę na tą wizytę idę do skrzynki, otwieram..i zamarłam...wsadził...zgią ł "list" w pół..więc się zmieściła!

To se myślę...i q*** po naklejkach

Szczęście w nieszczęściu, bo otworzyłam to od razu w samochodzie, że zgiął to w prawie dobrym miejscu i ominął większość naklejek...ale właśnie - prawie...taka część od łodzi podwodnej, "peryskop" już ucierpiał

Jest brzydko zgięty i się odkleił chyba od spodu tekturki...heh

Ale mam nadzieję, że to podkleję i na ścianie nie będzie tego widać ..

A listonosza zrypię przy następnej okazji!!!
Same naklejki cudne! Strasznie mi się podobają!
