Nie mam nikogo?
Ostatnio sporo piszę na tym forum, ale "pech" zdaje się mnie prześladować non stop.
Wszystko zaczęło się w październiku, kiedy została potrącona samochodem moja Babcia. Bardzo ważna osoba w moim życiu. I od tego momentu było tylko gorzej...
Mój Tata się załamał, więc jakby w domu z wiadomych powodów, on jest najważniejszy i nikt stara mu się swoich problemów na głowę nie nakładać. Ja co prawda mieszkam osobno, ale w tym samym mieście.
W sobotę rozstałam się z chłopakiem (pisałam o tym w innym wątku). Jest mi okropnie ciężko. Mieszkaliśmy razem, on się wynosi, codziennie się przez to widzimy. Dodatkowo mamy wspólne sprawy, które trzeba pozamykać. No ale to druga osoba którą straciłam.
Wraz z nim wiadomo, część osób która była jego znajomymi... Na pewno możemy utrzymywać jakiś tam kontakt, ale wiadomo to nie to samo jak za czasów kiedy byliśmy razem.
A teraz jeszcze "przyjaciółka". Znamy się od 6 lat. Przyjaźniłyśmy bardzo. Ale od momentu kiedy ja zaczęłam być z moim facetem (teraz już ex) coś w nią wstąpiło... Starała się między nami namieszać (oni razem pracują). Nie udało się, powód rozstania jest inny, ale i ja i on nabraliśmy swojego zdania o niej . Jej jako przyjaciółki nie mam od dawna. Ale ona jest lubiana w towarzystwie (zwykle do momentu kiedy z kimś bliżej się nie zada i odkryje karty) i każdy tańczy jak ona zagra. A sprytu ma baaardzo dużo. I właśnie zaczęła mącić między mną a jedyną bliższą osobą która mi jeszcze została - naszą wspólną koleżanką. Staram się tłumaczyć koleżance że to nieprawda, ale widzę, że nie jest przekonana.
Na prawdę... Tak ciężko jest zaczynać tracić wszystkich. Miałam rodzinę, kochaną Babcię, chłopaka, fajnych znajomych. A za chwile nie będzie nikogo...
Można by powiedzieć, że ze mną coś nie tak. Może, choć nie wydaje mi się.
1. Babcia wiadomo - umarła 2. Rodzina w żałobie 3. Z chłopakiem nie dogadałam się co do przyszłości 4. Wraz z nim "straciłam" jego znajomych 5. EX-Przyjaciółka ma straszny charakter 6. Ostatnia bliska mi osoba zaczyna tańczyć jak ona jej zagra....
Mam ochotę spakować się i uciec na koniec świata. Zacząć od nowa....
|