[halwaya]

Napisane przez Gabi2

No to jest pl...mój brat co siedzi tez w UK i oni tam rodzili dwójkę dzieci to jak mu odpowiadam ze za to tyle, to tyle itd to szok...a jak mu powiedziałam ze moja polozna jak na cennik warszawski bierze polowe tego to spytał sie wprost czy ona jakaś bez zębów jest czy co

no ja przez całą ciąże nie wydałam pensa na badania czy tym podobne (no sorry wydałam trochę kasy na parking przy szpitalu).. co prawda opieka jest bardzo okrojona z tym co w PL, ale jak nic sie nie dzieje to oni uważają, że nie ma takiej potrzeby by się zbytnio interesować.. no i jest takie trochę bezstresowe podejście do ciąży..

nie wiem jak to będzie w szpitalu.. ale z wywiadu jaki wcześniej przeprowadziłam to większość babek bardzo zadowolona z obslugi.. no jedna klienta moja, która nie była zadowolona to zarzucała, że położna, która do niej rano przyszła się nie usmiechała.. - w tym momencie to ja prawie nie ryknęłam śmiechem..

dwa lata temu mój znajomy z pracy zachorował na raka jelita grubego i poznałam trochę szpital z tej strony, gdy miał operacje, gdy lezał na sali.. i byłam w szoku jak tam mile się nim zajmowali.. dostawał menu codziennie i mógł wybrać co chce dostać do jedzenia (oczywiście wg jego diety) - jak miał ochotę na rosół to babki, które jedzenie przywiozły to mu odcedziły samą wodę jak nie mógł jeszcze jeść warzyw i mięsa. Dodam, że to właśnie w sylwestra było więc tym bardziej sie dziwiłam, że im się chciało.. nigdy nie widziałam fochów czy niemiłego zachowania