Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-09, 09:39   #207
patiasym
Zakorzenienie
 
Avatar patiasym
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
Dot.: Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny ;)

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
patiasym - ja wychodzę z załozenia, że ten biedny człowiek który szuka jedzenia w śmietniku naprawdę chciałby móc to jedzenie kupić w sklepie. Dla niego to nie przekonanie, to rzeczywistość. Tak samo ludzie którzy naprawde nic nie mają - gdyby mogli to by mieli.
Tylko ci, co mają za duzo, których na to stać wolą byc "biedni" dla idei.

Poza tym nie wyobrazam sobie swiata gdzie kazdy mialby gdzie mieszkac, co jesc, nie byłoby chorób - Ziemia przestałaby wtedy istnieć.

w dodatku w naturze jedzenie też się marnuje w ogromnych ilosciach, za wszystko nie jest odpowiedzialny człowiek. Przeciez drzewa owocowe co roku obradzaja bez ingerencji człowieka, jesli człowiek nie zbierze i nie przetworzy owoców one gniją i się marnują. Ludzie nauczyli sie naturę obrabiac, poźniej na niej zarabiać ale pozostawiona sama sobie marnuje też ogromne ilosci jedzeia.
Nie robię tego, bo wolę być "biedna dla idei". Skoro to jedzenie tam leży, skoro i tak się zmarnuje, ktoś je wyprodukował, wlożył w to czas, pieniądze.... Jak nie kupię w sklepie, to zmniejszę popyt, co w konsekwencji zmniejszy podaż i ograniczy nadprodukcję - może źle rozumuję?

Masz rację - głód, choroby to są naturalne regulatory populacji. To u nas, w bogatej Europie sytuacja jest wypaczona. U nas dyskutuje się np. o eutanazji, bo taki mamy poziom opieki medycznej i aparatury do podtrzymywania życia - w krajach biednych nie jest to w ogóle problemem! No, ale za daleko odeszłam od tematu.

Co do jedzenia marnowanego w naturze - dlatego właśnie w sezonie staram się zbierać rosnące w lesie jagody, maliny, jeżyny, a nawet owoce z drzew owocowych. Odnalazłam niedawno takie miejsce - na wsi był przed wojną szlachecki majątek, później należał do PGR, w końcu podupadł. Ruina pałacu straszy do dziś - a obok sad, drzewa którymi pewnie od ponad 70 lat nikt się nie opiekował, a wciąż rodzą! No i chyba nikt poza mną owoców z nich nie zbiera.
patiasym jest offline Zgłoś do moderatora