Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-09, 11:15   #411
begie13
Zadomowienie
 
Avatar begie13
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 1 940
Dot.: Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

Witam się z kawą inką


Cytat:
Napisane przez rinco Pokaż wiadomość

Dziewczyny KP: do kiedy zamierzacie karmić piersią? (nie samą piersią, tylko w ogóle). Pytam z ciekawości, bo nie wiem kiedy zakończyć tą moją zabawę z odciąganiem To znaczy chciałabym min. do końca roku, a dalej to nie wiem czy mi silnik od laktatora nie padnie, bo czasem już ledwo dyszy
Ja chcialabym karmic do ukonczenia roczku przez Tosie ale bedzie to zalezec od tego kiedy znajde prace i jaka... zaczelam juz wysylac cv ale ofert dla mnie nie ma zbyt wiele poza tym maz zostal bez pracy a to ze znajdzie tak dobrze platna prace zebym ja nie musiala szukac, graniczy z cudem

Cytat:
Napisane przez ladybird_1987 Pokaż wiadomość

Nie sądziłam że kiedykolwiek to napiszę, naprawdę. Chyba kończy mi się mleko. Już wcześniej pisałam że moje piersi nie reagują na laktator. Niestety coraz częściej jest tak że słabo reagują na ssanie Hani. Zawsze było tak że Hania ssała "na pusto" i po ok. minucie czułam napływ mleka. Teraz bidulka ssie i ssie a piersi się nie napełniają. Musi naprawdę się namęczyć. Jak już tak ciągnie bez efektu to wiadomo, denerwuje się i płacze i się obraża na cycusia i nie chce. Musi upłynąć dużo czasu i być silne ssanie żeby było ok. Jakieś dobre rady? Bo ja nie wiem co robić. Tak bym chciała dalej karmić piersią.
kurcze ;/ nie mam pojęcia co doradzić, bardzo mi przykro ciekawe dlaczego piersi reagują na ssanie Hani dopiero po upływie jakiegoś czasu

Cytat:
Napisane przez natusiakac21 Pokaż wiadomość
Dużo piszecie jak wasze dzieci jedzą na początku, że plują itp. a tak wyglądał mój Antoś jak próbował jabłko http://youtu.be/_4rU8qMBHU0 i jeszcze kichnął na mnie
hehe przyzwyczai się fajne minki robi

Cytat:
Napisane przez blueelektron Pokaż wiadomość

polecam tą łyżeczkę z zielonego zestawu z ikea, jak taka fajna zgrabna
Mi podpasowała łyżeczką, którą dostałyśmy w paczce z Hippa, taka pomarańczowa ( pewnie są różne kolory)

Cytat:
Napisane przez anulka4771 Pokaż wiadomość
Neurolog zbadał Szymona i powiedział że chłopak zdrów,tylko że robi podstawowy błąd z rączkami,mianowicie nie kładzie ich do przodu leżac na brzuszku tylko leży rozkraczony jak żaba i w takiej pozycji nie ma możliwości sie przekrecić na plecy.Więc pokazał nam jak z nim ćwiczyć.


A ze szpitala chyba nie wyjdziemyPobrali krew i czekamy na wyniki ale Szymek zagorączkował
Trzymam kciuki, żeby ćwiczenia przyniosły efekty i żebyście jak najszybciej wyszli ze szpitala! Zdrówka Szymonku

Cytat:
Napisane przez Ariya Pokaż wiadomość
Dzień dobry Mamusie :-D

Na wstępie wszystkie serdecznie pozdrawiam i dużo zdrówka życzę Wam i dzieciaczkom, bo widzę, że sezon się zaczął, a szczególnie Anulkę i Stokroteczkę mocno ściskam, mam nadzieję, że u Was wszystko w dobrym kierunku idzie, trzymam kciuki.

Strasznie dawno nie pisałam pogrążona w moim małym macierzyńskim chaosie ;-) Przyszedł taki moment, że Bartek przestał funkcjonować w swoim rytmie, wymagał ciągłej uwagi i zaczęło mi brakować czasu na zjedzenie obiadu, o odpaleniu wizażu nie wspomnę. Jak wreszcie się dotarliśmy to już miałam takie zaległości, że uwierzcie, mimo narzekań, jak tu cicho, ciężko Was było dogonić doskakując na chwilkę do kompa, ale powolutku dobrnęłam. Teraz mam telefon z lepszą przeglądarką i wifi i sobie na spacerkach podganiam, jak młody śpi 

Miło mi, że mimo takiej przerwy pamiętałaś o mnie Kism

My borykamy się z małym napięciem. Ok. 3 tyg. temu byliśmy u terapeutki i stwierdziła u Bartka lekką asymetrię, źle ułożony środek ciężkości w leżeniu na brzuchu, napięcie w tym leżeniu w okolicach karku, nie wyciągał też wtedy lewej rączki i w ogóle je rozstawiał, no i to leżenie go ogólnie wkurza, w leżeniu na pleckach nie podnosił kolanek przy zabawie no i ani myślał o jakimś obracaniu się. Dostaliśmy 3 ćwiczenia do domu, 2 lekkie i jedno niefajne z Voyty. Dużo się poprawiło, ale nie obraca się nadal :-/ Leży na brzuchu już chętniej, ładnie się podpiera, ale to na pewno nie jest jego ulubiona pozycja. Podnosi już fajnie nóżki, ale do buzi stópki sobie jeszcze nie załaduje ;-)



Bartuś tydzień temu skończył 5 miesięcy i waży 7130 – kruszyna 
Dzisiaj pierwszy raz spróbowaliśmy zjeść coś oprócz mleczka. Mały wciągnął ziemniaczki z dynią, aż mu się uszy trzęsły, pałaszował, jak by to nie był jego pierwszy raz, a jak by mógł, to wciągnąłby cały słoik. Taki miał apetyt, że i tak dałam mu troszkę więcej niż planowałam na pierwszy raz, bo zjadł ze 2 małe łyżeczki, ale tak mu szło, że się rozpędziłam. Później się okazało, że podobno powinnam mu dać jakieś pojedyncze warzywko i teraz sama nie wiem czy źle zrozumiałam doktorkę czy co głowa to mądrzejsza, bo z powodu jego rzadkich wypróżnień lekarka poleciła dać mu coś innego niż marchewkę, żeby go dodatkowo nie zatwardziło a innych niż marchewka nie widziałam. Nawet wydawało mi się, że ona coś mówiła o ziemniaku z dynią właśnie, ale głowy nie dam. Mały trochę niespokojnie spał, wybudził się kilka razy około północy z jękiem, ale jak podeszłam to się uśmiechał, dostał smoka, przytulił się do kocyka i spał, więc chyba go brzuszek nie bolał, ale kilka razy się tak wybudził. Teraz się zastanawiam, czy ciężko trawił, może za dużo zjadł, a może trzeba było jednak samą marchewkę dać?

W ogóle tematu wprowadzania nowości nie do końca ogarnęłam i zorientowałam się, że wprowadzanie glutenu powinnam już dawno zacząć i nie wiem teraz jak to pociągnąć. Z tych schematów wynika, że między 5 a 6 miesiącem ( tzn., że od początku piątego?), a my tu już prawie w środku szóstego. Z kolei lekarka jakoś tak mówiła, żeby teraz zupki, jak już się z nimi oswoi to zacząć z glutenem, a to już pewnie będzie koniec szóstego (chyba, że ja znowu źle liczę), a z jeszcze innej strony to musimy się niestety dokarmiać butlą, i na tym mieszanym karmieniu to już w ogóle jestem skołowana.Może czekać do dziesiątego? (mam na myśli gluten)


Uciekam do małego, a później będę dalej rozkminiać temat rozszerzania diety, jak macie jakieś uwagi to chętnie poczytam.

Pa
Ćwiczcie, ćwiczcie skoro są już jakieś efekty, to będzie co raz lepiej trzymam za to kciukasy. Tosia też nie włoży sobie stópki do buzi ale łapie się za nie bez problemu, tylko, że ona non stop z nóżkami w górze

Waga Bartka bardzo fajna, parę dni temu ważyłam Antosię i wyszło ok 6,4 kg ( 1 list skończyła 5 ms)
"Nam" też bardzo smakowała dynia z ziemniakami, zresztą mojej córce wszystko smakuje jak daję jej parę łyżeczek do spróbowania i koniec to krzyczy na mnie, bo chce więcej i lecimy na sygnale, żeby cycusiem dopchać
Próbowała już jabłko, jabłko + marchew, dynia + ziemniak, ziemniak + szpinak, więc z pojedynczych było tylko jabłko, nie czekam paru dni z następnym nowym obiadkiem czy deserkiem, no ale zależy od dziecka na pewno, Tosi nic nie dolega, kupki są rzeczywiście gęste ale brzuszek nie boli, z wypróżnianiem nie ma problemu ( nawet nie wiem cze coś jest w gaciach ).

Ja gluten tak " na poważnie" zaczęłam wprowadzać po skończeniu 5 miesiąca, myślę, że spokojnie możesz teraz zacząć wprowadzać ( takie jest moje zdanie).

Nie jestem ostrożna z tym całym rozszerzaniem diety, a jak zapomnę czasem dać gluten też nic się nie dzieje złego ale jak mówię, Tosia nie ma żadnych problemów brzuszkowych ( nie chcę zapeszać!).
__________________
Antosia


Wanda
begie13 jest offline Zgłoś do moderatora