Cześć Wam
Wczoraj nie miałam nawet chwili czasu, żeby napisać, od rana na uczelni

Ale przynajmniej manu znośne
śniadanie: mix płatków z jogurtem, winogronem, otrębami i sezamkiem ;D
2 śniadanie: jabłko, marchewka, błonnik
obiad: musiałam wymyśleć coś na zimno na uczelnię i była tortilla z kurakiem i mnóstwem warzyw
kolacja: danio waniliowe light wsunięte na ostatnim wykładzie który trwał do 21.30
Dzisiaj też jestem grzeczna chociaż sobie pozwoliłam na coś lepszego;D
Na śniadanie standardowo płatki z jogurtem

Drugiego nie miałam niestety jak zjeść przez zajęcia

więc obiad był dzisiaj już po 13 i zrobiłam sobie pizzę

Z mąki pełnoziarnistej zmieszanej z odrobiną trębów, mozarellą light, chudą szynką, pieczarkami i warzywkami

nie wyrosła przez te otręby w ogóle i był taki płaski placek ale była naprawdę bardzo dobra no i zdrowa

będę mieć ją też na później bo po zjedzeniu połowy tak się zapchałam że nie dałam rady jej dokończyć, a na kolację pewnie twarożek z odrobiną cukru waniliowego i winogronem.
Próbowałam jeść kolacje białkowe, bo to wskazane na diecie ale tak nie niemiłosiernie po nich mdliło, że chyba dam sobie z tym spokój i tak jak dzisiaj będę jeść białko ale z jakimiś węglami
No i gratuluje wszystkim spadków, u mnie ważenie dopiero w poniedziałek, mam nadzieję że będzie poniżej 51
