[Hosenka*]

Napisane przez mimbi

A to male to blyszczyk Satsuma? Ten z drobinkami? Myslalam, ze to mango-brzoskwinka, ktory przywiozlam 1,5 roku temu z Danii. Swoja droga ciekawostka, bo otworzylam go od razu po kupnie. Juz widac dno, wiec bede musiala chyba zabrac sie za arbuza
Mnie troche minela fascynacja TBS od czasu, gdy kupil go L'oreal, boje sie, ze mina czasy ekologicznosci TBS. Poza tym wedlug mnie do kosmetykow powinni dawac torby papierowe a nie foliowe. No ale oczywiscie magia TBS dziala, w moim przypadku moze o tym swiadczyc fakt, ze w ogole kupuje kosmetyki do ust w pudeleczkach- cala reszta u mnie to sztyfty albo aplikatory z gabka, TBS to jedyna firma ktora cenie na tyle, ze moge nawet zapomniec o swoich zasadach

Tak, to satsuma - wzięłam go dlatego że tylko on był taki miękki i miał drobinki

Ja również nie lubie pudełeczek - jest to niehigieniczne, a dodatkowo z reguły mam długie pazury (teraz obcięłam wiec używam Satsumy - póki moge ) wiec grzebanie szponami nie jest zbyt wygodne (BS to jeden z wyjatków, bo mam też Carmexa w pudełeczku - jak dla mnie jest lepszy niz w sztyfcie)

Czytałam o tym L'Orealu - w składzie nadal naturalne składniki na samym początku wiec jest ok raczej