No więc zacisne zęby i postaram sie wytrwac (chociaż ciezko jest słysząc niemiłe uwagi na swój temat.. strasznie podkopuje i tak znikome poczucie wartości

). Ja oprócz tych kilogarmów które przybyly mi ostatnio (obecnie waze 67 i ta liczba sie utrzymuje od dluższego czasu) mam do zrzucenia jakies 10 dodatkowych żeby czuc sie w miare atrakcyjnie i przeraża mnie to troche

No nic, bede próbowała więcej maszerowac i dorzuce do tego jakis pilates żeby sie troche ujędrnic.
Klora, jeśli możesz to rzuc okiem na mój jadłospis i powiesz czy jest
w miare 
1.jajecznica z 3 jaj na maśle, pomidory, pół kokosa
2. wiórki kokosowe (jakieś 60 g), banan
3.warzywa gotowane, ziemniaki, 2 kawałki gotowanego schabu, jabłko
4.tarkowana marchewka, tuńczyk, pół paczki ryżu, 2 łyżki oliwy z oliwek (jedyny olej jaki mam obecnie na składzie)
Mniej wiecej tak jadam na codzień i myśle że za mało tłuszczu jem.. i podejrzewam że u mnie kluczowe w odzyskaniu okresu było dodanie węglowodanów. W każdym razie dzięki jeszcze raz, bez waszej pomocy dalej trwałabym w swoich wyniszczających nawykach
