[pawie_oczko]

Dziewczyny, może jesteście bardziej zorientowane jak to jest ze zwolnieniem l4, jeśli mam wypisane, że powinno być leżące, tzn. że w ogóle mam się nie ruszać z domu? co ze spacerami i wychodzeniem na badania krew, mocz itd.? Co w razie kontroli z ZUS, gdyby mnie nie było w domu? Jutro mam wizyte u gin, więc dokładnie się wypytam, ale chciałam zobaczyć jak to u Was wygląda. Mój gin, mimo, że chodzę prywatnie jest niechętny do wypisywania zwolnień, dodatkowo jest biegłym sądowym więc może dlatego Nie chce go zmieniać, bo ma dobre opinie jako ginekolog, mam też do niego zaufanie, ale ogólnie jest mało komunikatywny... i denerwuje mnie fakt, że dużo płacę u niego za wizytę a stresuję się jakbym szła do gin na nfz ( wiem, że inni gin sami proponują zwolnienia,a mój uważa,że jestem zdrowa jak koń i najlepiej żebym robiła do końca ciąży )