Dot.: klopotliwa dziewczyna,
Sory ale jak to przeczytałam to pierwsze co przyszło mi do głowy, że Ty jesteś kłopotliwy a nie Twoja dziewczyna. Owszem ona też nie jest kryształowa skoro robi awantury z rzucaniem rzeczami, jest nerwowa i wybuchowa ale zastanawiam się która by nie była przy takiej męskiej p*pie jak Ty.
Jak się strułeś a wcześniej obiecałeś że będziesz na konkretną godzinę to się kogoś prosi żeby przedzwonił, napisał do partnera. Ja tak miałam 2 razy w życiu że nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka a wcześniej się umówiłam to wtedy prosiłam kogoś obok żeby dał znać tamtej osobie żeby się nie martwiła no już tym bardziej!własną kobietę/faceta należy poinformować.
Nie przeprosiłeś w ogóle bo pewnie uważasz że jesteś taki super że nie masz za co...po czym następnego dnia bez ustaleń z nią zapraszasz do waszego wspólnego mieszkania znajomych. No sory ja chyba na jakimś innym świecie żyję.
Twoi znajomi stracili tę godzinę stojąc pod mieszkaniem nie przez nią A PRZEZ CIEBIE. Bo taki z Ciebie mały chłopczyk że sam sobie nie poradzisz i ciągasz znajomych żeby się zawrócili żeby ich zaraz odwoływać. Boże gdzie Twoje zdecydowanie i jakieś takie ogólne ogarnięcie? Ona za to jak najbardziej w tamtym momencie miała prawo nie mieć ochoty ich wpuścić.
Kolejna sprawa to Twoi znajomi, którzy po tym krótkim opisie są w mojej opinii niedojrzałymi gówniarzami po prostu. Dziewczyna pisze normalnie i kulturalnie żeby pogadać i wyjaśnić sprawę-foch. Chce więc porozmawiać osobiście-foch, do tego totalnie bezczelne ignorowanie jej osoby. +te akcje na facebooku-dno i sto metrów mułu.
A w tym wszystkim Ty, bezwolna kukła, która lata jak piesek z wywieszonym jęzorem za swoimi znajomeczkami nie bronisz w ogóle swojej własnej dziewczyny i sam stwarzasz preteksty do sytuacji konfliktowych pomiędzy sobą nią i nimi. Ale się zirytowałam tym postem, jak to niektórzy faceci potrafią nie mieć za grosz jaj. Leć na tą parapetówę i pożal się ziomeczkom, mam nadzieję że dziewczyna pójdzie po rozum do głowy i Cię zostawi.
|