Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Toksyczny tata
Wątek: Toksyczny tata
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-14, 09:05   #9
valerverda
Raczkowanie
 
Avatar valerverda
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 199
Dot.: Toksyczny tata

Cytat:
Napisane przez Kahlo91 Pokaż wiadomość
Chciałam podzielić się z Wami moim problemem, z którym sobie nie radzę, wyrzucić to z siebie i poradzić się.
Odkąd pamiętam, nigdy nie miałam dobrego kontaktu z tatą, nigdy nie powiedział mi nic miłego, nigdy nie pochwalił, a nasza rozmowa sprowadzała się do pytania "jak w szkole?", tak samo traktował moją siostrę. Jest mi bardzo przykro gdy słyszę, jak moje koleżanki mają w domach, jak dobre relacje mają ze swoimi ojcami. U mnie zawsze był z tym problem. On zawsze ograniczał moją mamę, chciał żeby była na każde jego zawołanie i nigdy nie przeciwstawiała się jego stanowisku. Mama zawsze starała się żeby wszystko było dobrze i nie mówić, czegoś co mogłoby go wyprowadzić z równowagi. To jest żałosne jak ona wokół niego lata i dopasowuje się do niego. Gdy coś nie idzie po jego myśli, sięga po alkohol, pali w domu papierosy, wyzywa mamę i jej rodzinę, której nienawidzi, a sam jest skłócony ze swoją. Niedawno przyznał, że nie czuje potrzeby odwiedzania swojej matki, i pojedzie dopiero na jej pogrzeb. Niedawno tata zrobił wojnę w domu o to, że moja mama pojechała na Wszystkich Świętych pociągiem (200 km od domu). On jej nie chciał zawieźć samochodem, bo jak już wspominałam, nie lubi rodziny mojej mamy. Mimo to pojechała, posprzątała groby i zapaliła świeczki, a tata nie odzywał się do niej słowem przez 3 tygodnie. Dzisiaj znowu wpadł w szał, jak dowiedział się, że zapisała się na kurs prawa jazdy, mnie aż serce boli jak słyszę, gdy krzyczy i wydziera się na nas. Jest nieobliczalny, w każdej chwili może wybuchnąć i nie wiadomo co mu może do głowy strzelić. Sam nie ma w życiu żadnych zainteresowań, pracuje jako portier i nigdy nie pomoże nam w domu, nie mamy w nim żadnego oparcia, nawet półki nie chce zamontować, wszystko musimy robić same lub pozostawić niektóre rzeczy takimi jakie są. Gdy ma wole to siedzi całymi dniami przed komputerem i wypisuje głupoty na forach o Żydach, Murzynach i innych rzeczach, które są "niepolskie". Jest mi bardzo przykro z tej całej sytuacji, tym bardziej, że od 3 miesięcy jestem z wspaniałym chłopakiem, który ma bardzo kochającą rodzinę, boję się go zapraszać do mnie gdy jest mój tata, bo zawsze zastanawiam się, czy jak przyjdzie to w tym czasie nie będzie u mnie wojny, staram się z nim widywać,gdy nie ma u mnie taty. Sam bardzo chce mieć rodzinę, a ja boję się, że jak zobaczy jaka jest u mnie w domu sytuacja, to się wystraszy. Nigdy też nie zapraszałam znajomych. Jest mi bardzo wstyd z tego powodu, gdy o tym myślę to chce mi się płakać, cała ta sytuacja wyprowadza mnie z równowagi... Duszę to w sobie cały czas i już nie wiem co robić.

Tak jak bym widziała siebie. Identyczna sytuacja z tą różnicą, że ojciec bardziej uważa swoją siostrę niż mnie i mamę. Tylko jego siostra ma rację ona jest najlepsza itp.
Też cały czas nas krytykuję, miesza z błotem. Przez całe życie też nie usłyszałam, że dobrze coś zrobiłam. Uważa, że skoro daje kasę to jest ,,panem i władcą''
Ostatnio u mnie w domu też była awantura, ojciec groził samobójstwem( opisałam to w innym wątku). Po tym wszystkim sama powiedziałam mamie, że takie życie to nie życie. Mama planuje wniesienie pozwu o rozwód.

Na twoim miejscu porozmawiałabym z mamą bo to nie jest życie. Naprawdę bym przekonywała ją do rozwodu. Wiem, że puki sytuacja się nie unormuje, całe te procedury itp. to będzie ciężko. Ale będzie musiał płacić alimenty na was czy tego będzie chciał czy nie.

Może też bym poszła do psychologa ( sam się również wybieram). Po przez taką atmosferę w domu człowiek wpędza się w depresję i nerwicę.
__________________
“Chęć śmierci jest naszą jedyną prawdziwą tragedią.”
valerverda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując