[lesii92]

Pisalam już tutaj o swoim problemie z facetem, ale oczywiście głupia nadal w tym tkwię i oczekuję cudowne przemiany. Przytoczajac jedna sytuację że moj facet pojechal kiedyś do miniklubu, poznal tam jakieś dziewczyny, po czym mi powiedzial że poznał je gdzieś na przystanku, a ja dopiero po ponad roku dowiedzialam sie jak naprawde bylo. Teraz jedna z tych dziewczyn spotyka się z kolegą mojego chłopaka i gdzie ona tam i wszystkie jej koleżaneczki. Nie jeste, chorobliwie zazdrosna ale dało mi do myślenia czemu mnie tyle czasu oklamywal gdzie tak naprawde je poznal. wlasnie mi napisal smsa ze jedzie z chlopakami tam do tego miniklubu na bilarda. to jest w dalszym miescie, pomijam fakt że u nas sa 3 bilardy ale akurat tam musi jechac, do tego miasta gdzie poznal te dziewczyn i skad one sa. ten kolega co sie spotyka z ta jedna tez jedzie i szllag mnie tu trafia jak sobie pomysle ze tam jada i one moga tam byc. a jestem niemal pewna ze beda. w dodatku znow do mnie po calym dniu napisal jak do kumpla 'co tam?' zadnych czułości, nic, a 2 dni temu z nim o tym tozmawialam jak mi jest przykro, ze nie czuje sie jak jego dziewczyna jak on do mnie tak pisze. nie wiem co mu odpisac zeby mu poszlo w pięty,