[Inzilbeth]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;3763797]... Ja to wszystko przeżyłam , ale gościu tego samochodu musiał być nieźle zdziwiony, gdy wrócił do samochodu i zobaczył na całej jego długości śliczną, nie całkiem równą "kreskę" wyżłobioną przez mój kluczyk... Wiem, to było chamskie, ale on zaczął. [/quote]

Przepraszam, ale nóż mi sie w kieszeni otwiera jak czytam/słucham takie rzeczy... To że pewien odsetek kierowców stosuje na parkingu zasade "spryciarza" (wszędzie się zmieszczę a inni niech sie martwią-nie ja) i często gęsto wymsknie mi się pod nosem jakaś wiązanka w takiej sytuacji -nie oznacza że mam się zniżyć do jego poziomu i mogę komuś w odwecie porysować auto

ps: Na swoje usprawiedliwienie emocjonalnego podejscia do tematu dodam że mój kochany samochodzik został przez kogoś potraktowany kluczykiem 2 razy... i stał sobie spokojnie w miejscu do tego wyznaczonym nikomu nie tarasując wyjazdu