|
Dot.: Toksyczne babcie
Widzę, że nie tylko ja mam toksyczną babkę, niestety nie jestem w stanie mówić o niej babcia. To jest matka mojego ojca, mama mojej mamy jest jej całkowitym przeciwieństwem, jest po prostu babcią. Dzięki matce ojca nasza rodzina juz nie istnieje, zniszczyła ją całkowicie, najpierw 10 lat temu wykończyła dziadka który był najcudowniejszym człowiekiem jakiego znałam, uwielbiał nas swoje wnuki, spędzanie z nim czasu w wakacje na wsi to najlepsze wspomnienia wakacyjne. Babka od początku nienawidziła mojej mamy, buntowała ojca cały czas. Jak mama zaszła w 6 ciążę to babka przerażona i oburzona powiedziała jej: "wiesz dziwie ci sie, bo ty dziewucha wykształcona i pozwoliłaś sobie na coś takiego a baby na wsi to potrafią sobie radzić" mama wyszła z płaczem, pomimo tego że jest nas 6 rodzice zapewnili nam warunki do życia jakich nie ma nie jeden jedynak.
W zeszłym roku w końcu doczekała się śmierci swojego średniego syna, wujek bardzo cierpiał i umarł w hospicjum, nawet nie pojechała się z nim pożegnać, bo niby chciała go zapamietać takim jakim był. A po śmierci powiedziała kuzynce: "ty to masz szczęście, że wujek przy tobie umarł, a ja tak lubie jak ktoś obcy przy mnie umiera". W tym roku zmarł jej najmłodszy syn (mój ojciec jest najstarszy) i został jej tylko jeden, mój ojciec.
Mogę z pewnością i przekonaniem powiedzieć że jej nienawidzę, bo doprowadziła do zniszczenia mojej rodziny, do rozpadu małżeństwa rodziców i do tego że dziś, nie mam kontaktu z moimi starszymi braćmi bo poszli za ojcem i polityką babki.
|