[BBRAT]

Ale ja nikomu nie nagadałam
Gorzej - na propozycję samochodu i pytanie czy przyjadę warknęłam "nie wiem", na życzliwe pytanie czy wszystko dobrze warknęłam "tak".
A wszystko takim tonem, że sama wolałabym od nikogo nie usłyszeć takich odpowiedzi na własne pytania. Przykre, że największe ciosy zaliczają najbliższe osoby, które są nam życzliwe, a nie obcy ludzie, do których zazwyczaj jesteśmy uprzejmi.
Teraz jest mi przykro, ale mimo to wolę zmarnować weekend, nie wziąć samochodu, niż zadzwonić i powiedzieć jedno słowo przepraszam.
No, to właśnie cała ja