2012-11-19, 22:11
|
#154
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 835
|
Dot.: babcie autobusowe :)
Nie śledziłam do tej pory tego wątku ,dzis trafilam na niego przypadkiem,ale przypomnial mi historie ktora mnie i mojemu chlopakowi przytrafila sie w ostatni piatek.A wiec moj tż ma uraz kolana,jechalismy mpkiem ,bo samochod akurat zabral brat tż .Moj siadl sobie na wolnym siedzeniu bo o staniu nie bylo mowy i wtedy pojawia sie starsza pani ktora zaczyna krzyczec na caly autobus ze ja bolą stawy,ze ona ustac nie moze.Chlopak moj patrzy ,próbuje wstac ale widze ze nie da rady stac przez najblizsze pol godziny wiec mowie mu zeby dal sobie spokoj i siedzial ,bo przeciez zaraz sie gdzies zwolni to pani sobie siadzie.I w tym momencie tz dostal kopniaka w chora noge od wyzej wymienionej pani.Pierwszy raz widzialam u niego łzy w oczach ,jak zaczelam krzyczec na pania co ona robi w odpowiedzi uslyszalam '' bo myslalam,ze udaje'' po czym wybiegla z autobusu...jakos ja stawy przestaly bolec.
Na szczescie z noga tz wszystko ok,bylismy dzis u lekarza ,wiekszej szkody pani nie wyrzadziła,szkoda tylko ze zwiała.Chetnie potraktowałabym ja tak samo.
I tu pojawia sie moje pytanie :skąd sie biora tacy bezmyślni ludzie?
Ps: przepraszam ze tak długo
|
|
|