Dot.: Młode wdowy
a ja Cię rozumiem, jestem w pewien sposób "wdową", bo straciłam najukochańszego faceta na świecie 2 lata temu i nadal nie mogę się z tym pogodzić i niestety chyba się nie pogodzę.
jeśli nie masz wsparcia teściów, bardzi Ci współczuję, bo wiem jakie ważne jest w tej sytuacji wsparcie bliskich.
idź również do psychologa, taka osoba Ci pomoże chociaż trochę, bo wiemy, że tego się tak do końca nigdy nie wyleczy.
|