[Szczypta Chili]

Niedawno powstał na Kulturze wątek o najpiękniejszych kobiecych głosach i wśród kandydatek do tego tytułu znalazła się także Diamanda Galas. We mnie wzbudza ona podobne uczucia jak Hanibal- przeraża w swej bezpośredniości, zamiłowaniu do okrucieństwa i jednocześnie przyciąga jak magnes . Oczywiście Lecter miał nieco bardziej wyrafinowany język przekazywania swoich myśli, był znacznie bardziej hmmmm wysublimowany ...kulturalny Obie postaci łączy mroczność charakterów i owijająca je poświata tajemnicy. Niestety o ile Diamanda może nieco ukrywać źródło swojej enigmatyczności o tyle Hanibal jest na łasce pisarzy, scenarzystów i takich tam słowo i filmotwórców...No i sie panowie dobrali do teczek Hanibala i sie wydało...I się człowiek zawodzi troche, że takie proste są te jego fundamenty mrocznej, szaleńczej osobowości. A w "Milczeniu owiec" miałam wrażenie, że może chodzi o coś więcej. Chyba ostatecznie nie odwiedze kina, bo boje się, ze to będzie jak z oglądaniem dokumentów w stylu "Jak powstał...(np. Titanic)" kiedy to cały czar dzieła kinematograficzego rozpryska się jak mydlana bańka, jakby nagle magik powiedział w jaki sposób bukiet kwiatów zamienił się w gołębia...Chociaż nie powiem pan odtwarzający rolę młodego Lectera mnie kusi, oj kusi Chyba ogranicze się do oglądania zdjęć z filmu