|
Skręt żołądka
Mój pies przeszedł skręt żołądka. W poniedziałek pod wieczór zaczął się dziwnie zachowywać, chodził, kręcił się, ewidentnie nie mógł sobie znaleźć miejsca. Potem zaczął się ślinotok, ale myślałam, że może gardło go znów boli (zwłaszcza, że parę dni temu miał infekcję gardła). Kiedy go głaskałam po boku, uchylał się - tak jakby całe boki go bolały. Nie umiał się położyć, tylko siedział. Objawy postępowały dość szybko. Mąż wziął go do weterynarza i jak dojechał, to brzuch był już wzdęty jak balon. Szybkie USG i operacja. Po otwarciu okazało się, że trzeba usunąć śledzionę, wszystko zostało odkręcone i żołądek przyszyty do ściany brzucha. Wrócił do domu, pierwsza noc przeszła nawet spokojnie, choć widać było że bardzo go boli, ale dostawał leki i kroplówki i jakoś było. W dzień zaczął trochę chodzić, ale po południu brzuch znów urósł. Kontrola u weta wykazała, że w żołądku jest treść pokarmowa bardzo spieniona - zostało to usunięte przez sondę, ale nie ma pewności, że żołądek podejmie pracę. Teraz wygląda to tak, jakby wcale nie było perystaltyki. Jest podejrzenie, że to wpływ narkozy lub tych wszystkich narkotyków i leków przeciwbólowych - i mamy nadzieję, że tak jest i wszystko się unormuje, gdy te leki przestana działać. Teraz po nocy brzuch jest malutki, pies śpi spokojnie, już się kładzie normalnie więc ewidentnie mniej go boli. Dostaje też malutkie porcje wody i póki co jest w porządku. Mam nadzieję, że to znak, że teraz już będzie dobrze. Ale ponoć cieszyć się będziemy mogli dopiero po upływie 4 dób.
Zawsze mi się wydawało, że skręt może być spowodowany aktywnością fizyczną po jedzeniu, kiedy żołądek jest obciążony. A on był przed jedzeniem, więc ten czynnik odpada. Nie szalał też, nie bawił się, nie skakał, w sumie nie wiadomo co jest przyczyną tego skrętu. Ot po prostu wstał i zaczęły się dziwne objawy.
|