Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Raczkujemy i siadamy, swoje mamy zadziwiamy! III-IV 2012
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-28, 21:31   #4976
kubusewa
Zakorzenienie
 
Avatar kubusewa
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: tutaj
Wiadomości: 5 264
Wyślij wiadomość przez MSN do kubusewa
Dot.: Raczkujemy i siadamy, swoje mamy zadziwiamy! III-IV 2012

Cytat:
Napisane przez Cytrynka_Wawa Pokaż wiadomość
Kubusewa a jak porod? cc czy sn?
Cytrynko .. poród.. teraz z perspektywy powiem CI ze tak na prawde to podejrzewam ze juz sluz mi zszedl rano w czwartek .. ale taka nieswiadoa sobie chodzilam do 22 zaczely mnie jakies bole brac .. nie sadzilam ze to skurcze w ogole dopiero kolo polnocy zrozumialam ze chyba to jednak skurcze.... wlazlam pod prysznic.. po 1h wyszlam .. o 2 w nocy siedzialam w aucie o 2:15 na izbie uslyszlaam .. pani prosto na porodowke, niech sobei pani schowa te lewatywe nie bedzie potrzebna.. o 2:35 przyjechala moja polozna chwile potem wody strzelily i "miedzy skurczami" przenosili mnie na fotel 3 razy parłam, potem przy rozcinaniu znokautowalam polozną i o 2:50 dziecko leżało po tej stronie brzucha
... także poród SN expres .. dłuzej im zeszło zaszywanie .. bo mi dziecko rozparcelowalo przegrode
Jeszcze na glupim jasiu uslyszalam jak polozna pytala mojego meza o moj zawod i oczywiscie musialam mu podpowiadac
Generalnei podejrzewam ze gdyby nie to ze wmowilam sobie ze dam rade wytrzymac do rana do 6 (zeby mojego TZ nie zrywac z lozka) to bym juz o tej 23 byla w szpitalu, ale w sumei dziekuje bogu ze dal mi tyle sily bo trafilam na jakis durny czas na oddziale w kolo mnie 95% porodó to CC a ja tam jedna z niewielu ktora SN urodzila.. nawet alamig rodzaca 10 dni po mnie zalapala sie na przerwanie parcia i cc.. ja w kolo siebie slyszalam tylko ze zaniklo tetno plodu i dawaj na cc .... no to krotko mowiac ..SN w 15 minut

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Ja też szybko reaguję na płacz. Jak się uderzy (przestraszy) staram się odwrócic jej uwagę pokazując cokolwiek. Jak ma zły sen, od razu przytulam. Chyba, że płacze w ramach "buntu" niechęci leżenia w łóżeczku jesli akurat musi. I nie uważam, że to rozczulanie.
Rozczulaniem byłoby, gdy starsze dziecko płacze ze złości "bo ja chce!" (ten wymuszający płacz). Ale do tego jeszcze trochę mamy
JA juz przestalam.... bo moje malenstwo jak tylko mnie traci z oczu to zaraz zaczyna stekac i cos tam pokasluje niby poplakuje a jak tylko mnie w progu zobacyz od rauz sie szczerzy.. Reaguje juz tylko gdy uslysze na prawde powazny placz.. Inna sprawa ze gdy nagle wszystko cichnie ide zobacyzc czy cos zlego sie nei stalo.. ostatnio jak tak polecialam zaalarmowana cisza zobacyzlam moje dziecko wciagajace sznurki od oslonki na lozko (jedzone od zewnetrznej strony lozka)... generalnei staram sie nie dopuszczac do krokodylich lez ale olewam te postekiwania i udawany placz
__________________
kubusewa jest offline Zgłoś do moderatora