Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-11-30, 19:06   #3622
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XV

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
ja dziekuje Opatrznosci, ze wyladowalam. Szyjka byla taka, ze nie miala szans na pozniejszym etapie bez tego szyciowego wzmocnienia. Takze doktorek podjal sluszna decyzje. Po zabiegu stwierdzil, ze jedyna sluszna....
Narkoza mnie troche pierdyknela, bo ciezarowki usypiaja stara generacja leku, ktora jest bezpieczna dla dziecka, ale mialam faze ze 3 godziny PO.... i traume pt. basen
Patologia jest... heh... ile przypadkow, tyle historii. normalnie szczena opada jak laski bywaja bezmyslne... jak sluchalam historii mam, ktore musza lezec tydzien w szpitalu (a sie wyprzedaze zaczely, a karnet na basen przepada, a im ucieka joga...), to mi witki opadaly... tylko lukalysmy na siebie porozumiewawczo z laseczka po 3 #...
Przekonalam sie absolutnie do szpitala mojego doktorka. Swietny klimat - opiekuncze polozne, troskliwi lekarze, mile stazystki, anestezjolog-marzenie, kameralna patologia (15 osob), hotelowa porodowka, swietne jedzenie , czysciutko... i wenflon zalozony bezbolesnie i od pierwszego kopa

Straaaaasznie się cieszę, że u Ciebie wszystko OK i że masz jednak miłe wspomnienia z tego szpitala.
Następna wizyta będzie w marcu

A co koleżanek z sali, to ja się niedawno udzielałam w takim wątku Niefrasobliwość ciężarnych. Pełno tam opisywałyśmy takich przypadków Jeszcze napisz, że paliły... To już całkiem dopełni obraz.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując