ja dziekuje Opatrznosci, ze wyladowalam. Szyjka byla taka, ze nie miala szans na pozniejszym etapie bez tego szyciowego wzmocnienia. Takze doktorek podjal sluszna decyzje. Po zabiegu stwierdzil, ze jedyna sluszna....
Narkoza mnie troche pierdyknela, bo ciezarowki usypiaja stara generacja leku, ktora jest bezpieczna dla dziecka, ale mialam faze ze 3 godziny PO.... i traume pt. basen

Patologia jest... heh... ile przypadkow, tyle historii. normalnie szczena opada jak laski bywaja bezmyslne... jak sluchalam historii mam, ktore
musza lezec tydzien w szpitalu (a sie wyprzedaze zaczely, a karnet na basen przepada, a im ucieka joga...), to mi witki opadaly... tylko lukalysmy na siebie porozumiewawczo z laseczka po 3 #...
Przekonalam sie absolutnie do szpitala mojego doktorka. Swietny klimat - opiekuncze polozne, troskliwi lekarze, mile stazystki, anestezjolog-marzenie, kameralna patologia (15 osob), hotelowa porodowka, swietne jedzenie

, czysciutko... i wenflon zalozony bezbolesnie i od pierwszego kopa
