Pytanie, czy rodzice chcieliby taki ekspres i na ile są smakoszami, a na ile po prostu piją dużo kawy.
Przelewowy ekspres robi w sumie zalewajkę, z tego espresso nie będzie, ale dużo osób lubi właśnie taką kawę.
Ciśnieniowy jest lepszy do robienia mocnej kawy, robi takie espresso jak w kawiarni. Ja mam jednak mieszane uczucia, bo po pierwsze porządny, niepsujący się ekspres ciśnieniowy jest drogi, po drugie zajmuje dużo miejsca no i sporo jest tytłania się w fusach, zakręcania, dokręcania itp. Ostatnio zrobiła się duża moda na te ekspresy, ale prawdę mówiąc, uważam, ze większości ludzi są niepotrzebne, szczególnie jeśli zamierzają tam sypać przeciętną kawę. Z drugiej strony właśnie przez tę modę jest fajnym prezentem i gadżetem do pochwalenia się.
Dobrą metodą do robienia małych ilości kawy (dla 1- kilku osób) jest kawiarka - taki ekspresik, który się stawia na kuchence, taki jak to:
http://wloskieespresso.pl/collection...rki-aluminiowe
Działa jak ekspres ciśnieniowy. Też jest trochę zakręcania i mycia. Są różne wielkości na różną ilość porcji kawy. To też jest modne i eleganckie, można wybierać z różnych wzorów.
Najbardziej tradycyjną metodą robienia kawy jest dżezwa, czyli turecki tygielek. W Polsce ludziom myli się robienie kawy po turecku w tygielku (czyli licząca setki lat tradycja, na długo przed wynalezieniem ekspresu) z błędem, jakim jest zaparzanie kawy przez zalanie jej wrzątkiem. Tymczasem kawa z dżezwy jest tak samo dobra jak z ekspresu, jeśli nie lepsza. Wg mnie jest to najlepsza metoda do użytku domowego, bo po użyciu tygielek zwyczajnie się myje i nic nie trzeba rozkręcać, płukać, zakręcać itp. Mamy też idealną kontrolę nad mocą naparu i długością przygotowania. Ale jak mówię, w Polsce wokół "kawy po turecku" nagromadziły się mity.