[SweetChildOMine]

Hej. Jestem w IIIkl gimnazjum i jak wielu moich rówieśników mam problem z wyborem swojej 'ścieżki'.

Co mogę o sobie powiedzieć - uczę się b. dobrze (szczególny nacisk kładę na konkursy przedmiotowe i egzaminy, a nie na same oceny) no i jestem ambitna, także jeśli chodzi o liceum, a później uczelnię to celuję wysoko...

Tylko nie wiem do końca jaka dziedzina mnie najbardziej interesuje. Jestem raczej ścisłowcem + języki. Znam dobrze angielski, hiszpański, białoruski i zaczynam uczyć się rosyjskiego i francuskiego (przed studiami mam nadzieję, że osiągnę satysfakcjonujący poziom). Mogę powiedziec, że języki są moją pasją, tak samo jak podróże Pochodzę ze zwykłej rodziny, moi rodzice nie są prawnikami, ani lekarzami... A wiadomo, że w dzisiejszych czasach wybiera się kierunki, po których będzie się dobrze żyło.

Zastanawiam się czy lepiej w moim przypadku wybrać biol-chem czy mat-geo? Wiele osób radzi mi iść na medycynę, bo po tym zawsze znajdzie się pracę, jednak ja nie wiem czy czuję powołanie I nie wykluczam emigracji zagranicę po skończeniu studiów, bo co robić w tej Polsce Który z tych profili nakierowałby mnie na lepsze/ciekawsze studia i jaki zawód byłby 'pożądany' zagranicą? No i swoja drogą co się robi po mat-geo i kierunkach ekonomicznych?


PS. Robiłam testy zawodowe u szkolnego doradcy zawodowego i najwięcej puktów zdobyły u mnie te dziedziny: języki, podróże, rachunkowość, wyższe wykształcenie, praca z ludźmi