2012-12-06, 20:34
|
#1097
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Francja
Wiadomości: 473
|
Dot.: Wizażanki we Francji ?
Cytat:
Napisane przez Rena
Foczka, to ze jestes dwujezyczna, znaczy, ze Twoi rodzice sa roznej narodowosci? I ten chleb po wyrobieniu jak odstawiasz "na chwile" w cieple przy kominku to ile czekasz az wyrosnie, czy tez od razu mozna do piekarnika?
|
Jestem cała Polka, ale języka francuskiego uczyłam się jako dziecko we Francji, tak jak uczy się dziecko języka ojczystego. Czyli pokazywano mi przedmiot nazywając "poupée", "cuillere" itp, nie uczyłam się przez język polski poupée to lalka. Mam też problemy z tłumaczeniem, jak mnie się ktoś pyta co to jest poupée to mówię to takie coś no, bo nie pojawia mi się polski odpowiednik
Lazurowewybrzeże, to wy macie chyba żołądki wielkości worków po kartoflach! W moim regionie prawie nikt nie obchodzi wigilii, drugiego dnia świąt we Francji jak mówisz nie ma, więc mają praktycznie tylko jeden dzień świętowania.
Ja przystępując do kliniki jako wspólnik od razu zastrzegłam że nie będę nigdy pracować ani w wigilię ani w dwa dni świąt, wspólnik to ateista to mu dyżur wtedy nie przeszkadza.
I jak, smakują Francuzom barszcz i krokiety i gołąbki? Największą furorę robią zawsze potrawy z makiem, nie?
Chleby czekają w cieple aż przynajmniej powiększą się o 1/3, bo to oznacza że drożdże się aktywowały, bo jak wsadzisz prosto do piecyka na 180st to drożdże zginą zanim nadmuchają ciasto.
PS: ja jestem z Wrocławia, i uwielbiam tam wracać odwiedzając rodziców
|
|
|