[kariera85]

opiszę tutaj zasłyszaną ostatnio historię

koleżanka wracała z pracy autobusem,bylo po 22iej
autobus mial spore opóźnienie,w koncu sie pojawil
jadą,jadą, aż zaczeli zblizac sie do kontenerów ze śmieciami
przy tych ontenerach ktoś wyrzucił dywan

kierowca zaczal zwalniac,aż zatrzymal autobus i wybiegl zobaczyć do tego dywanu..

cały autobus ponoć trząsł się od śmiechu

po chwili,gdy juz ruszyli,któs z pasażerów rzucił hasło "tam kanapa stoi!" i kierowca zaczal zwalniać, a ludzie mało nie padli ze śmiechu

i teraz moje pytanie: czy to naprawde było śmieszne? oraz:
dlaczego tak jest w mojej ojczyźnie, że coś zmusza ciężko pracującego człowieka do oglądania się za tym,co inni wyrzucają na śmietnik?

mi by serce pękło,gdybym była świadkiem takiej sytuacji
z dwóch powodów-1:żal by mi było tego pana kierowcy,2: jak można smiać się tak bezczelnie z drugiego czlowieka?

po zasłyszeniu tej historii minę miała nietęgą