2012-12-17, 21:24
|
#172
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Napisane przez wieka22
Witajcie Kochane!!!
siedzę w krzaczorach i tylko podczytuję...przepraszam: cry: powodów kilka...
Wika nie poddawaj się!Jestem z Tobą sercem i mocno kibicuję, tak się zastanawiam jakbyśmy mogły pomóc...
może ruszymy z jakiś pomysłem???może warto naświetlić nasz problem???to w jaki sposób niekiedy lekarze traktują kobiety po poronieniu???
może warto zainteresować prasę?
jak nas kiedyś w chamski sposób pobili jak wracaliśmy do domu to w głównych wiadomościach o nas mówili...poza tym w Tinie też 
kurde mam takiego kolegę w Moje Miasto, może napisałby krótki artykuł...co Wy na takie coś???
no nie wiem, tak siedzę i myślę... 
|
prawdę powiedziawszy, to od paręnastu lat pracuje w jednej z redakcji, ale u siebie tego nie naświetlę z jednego powodu, o którym nie chcę publicznie pisać. Ale myślę o naświetleniu tej sprawy winnych mediach. Myślałam, by dotrzeć do dziewczyn, które przechodziły podobną gehennę i skierować to do "Sprawy dla Reportera". Na forum gazety też się naczytałam historii, które mrożą krew w żyłach Jeśli jutro okaże się coś nie tak, to pewnie będę coś z tym robić. Choć widzę, ze mój spokojny Małżonek właśnie stracił cierpliwość i chce się z prawnikiem kontaktować. Zobaczymy jutro...
Cytat:
Napisane przez Lucy1111
dobry wieczór
Wika....za każdym razem, gdy czytam Twoje historie włos jeży mi się na głowie. Podziwiam za siłę o determinację.
Paniczko, pogłaskaj brzuszek od e-cioci 
Siostra pracuje, nie narzeka na razie. My czekamy jeszcze na decyzję jedego banku.
Maga.....ile zostało do p.....?
Agatko, Emilka wchodzi już w różowe spodnie od Ciebie
Inutil, praliny?  jeśli tak smakują jak ten sernik z cytrynową masą, to ja zamawiam kilogram  swoją drogą poproszę o przepis na sernik i zdjęcia Julka z Emilką
W załączniku zdjęcie Emilki w swojej pierwszej opasce 
|
Jakie te Wasze Dzieci są rozkoszne   
Cytat:
Napisane przez elizabarbara
Nie, nic nei naliczyl i szczerze mowiac nie spotkalam sie z czyms takim, zeby komukolwiek naliczali 
Bedzie mial 9 lat w styczniu.
Przyjechal do 5-6 stycznia. Ale na swieta jadą z TZ do rodzicow TZ do chelma. Pewnie pare dni tam zostanie.
Straszny jest. Koszmarny. Ale to nie jego wina. Dzieci z rozbitych rodzin tak maja. Rodzice go sobie podrzucają i w efekcie dzieciak nie wie gdzie jest jego dom i tak naprawde nikt nie ma ochoty go wychowywac.
Byla zona mojego TZ nie chciala miec dziecka. Do tej pory wypomina jackowi, ze gdyby jej nie namowil, to tego dziecka by nie bylo. Wkurza sie tez, ze musi sie z nim użerac i ze to dziecko zmarnowalo jej cale zycie. Eh. Szkoda mi dzieciaka... Ma przechlapane juz na starcie.. Dodatkow dziadkowie zamiast pomagac, to przeszkadzaja.. Ale co ja moge? Kiedys probowalam sie wtracac to dostalam za swoje. Dlatego teraz sie pilnuje zeby mi nikt nie wypominal ze sie wtracam do nieswojego dziecka.
Ale mimo wszystko dzieciak jest straszny, nie da sie z nim normalnie funkcjonowac  
A przyjezdza czasami, na jakies swieta, ferie, wakacje. Moze nie za czesto, ale jak juz jest to dosc dlugo..
|
To wszystko tłumaczy, dlaczego mały jest taki trudny W sumie nie wiadomo co zrobić, bo jak spróbujesz coś doradzać czy wychowywać, to znowu będą pretensje, ze się wtrącasz. No ale tak z nim wytrzymywać to też nie lada wyzwanie W sumie to szkoda tego dziecka ale Ciebie jeszcze bardziej
|
|
|