2012-12-18, 23:55
|
#9
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 592
|
Dot.: Studia
Cytat:
Napisane przez Nadis
Mój TŻ jest na prawie na niby prestiżowym uniwerku i też ma podobne spostrzeżenia do Twoich. Włącznie z tym, że ludzie robią notatki jasnozielonym długopisem, żeby nikt ich nie spisywał. Myślałam, że to miejska legenda, ale zrobił zdjęcie na wykładzie
No i jest kilku kolegów chodzących w garniturach, coś w stylu Barney`a z HIMYM . Chyba zależy, jaki wydział, jakie miasto i jaki kierunek. Myślałam, że u mnie będzie tak meega snobistycznie i kujońsko, ale akurat u mnie w grupie wszyscy mało co ogarniają i nikt się nie wychyla 
|
A ja studiuję prawo w warszawie i mam zupełnie inne odczucia. Pewnie, że są osoby, które za Chiny Ludowe Ci nie pomogą, ale zauważyłam przewagę takich, co jednak z chęcią a to podzielą się notatkami, a to podpowiedzą na kolosie, a przed nim jeszcze umówią się z Tobą na wspólne opracowywanie materiałów
co do Autorki - jeżeli czujesz, że chciałabyś mieć jednak znajomych na studiach, z którymi mogłabyś utrzymywać kontakt i po prostu się kolegować, to nie zaszkodzi wyjść z inicjatywą i bardziej się postarać. Jeśli jednak Ci to "zwisa" bo masz chłopaka i przyjaciółkę, to nie ma sensu.
Swoją drogą studiowałam też drugi kierunek na innej uczelni i tam z ludźmi było inaczej. Kompletnie ich nie rozumiałam, po pomoc chętnie wszyscy łapki wyciągali jak czegoś nie wiedzieli, ale 99% nic z siebie w zamian nie dawała. I z tymi ludźmi nic wspólnego miec nie chciałam.
|
|
|