|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Napisane przez pogubiona88
Ale przecież ja do niego nie zadzwoniłam z pretensjami. Ja zagadałam na fb. Ostatnio to on napisał (tydzień temu), w piatek i sobotę dzwonił, w sobote byliśmy na imprezie, po imprezie napisał smsa czy dotarłam, więc chyba nie popełniłam zbrodni że napisałam?
|
Nie, to żadna zbrodnia 
Ustal tylko, co chcesz osiągnąć - jego tęsknotę i powrót, czy stopniowe odcinanie się do niego. Na razie co post sobie zaprzeczasz. Jak już się zdecydujesz, to się zastanowimy, co i jak 
Cytat:
Napisane przez pogubiona88
A że rozmowa się potoczyła tak a nie inaczej, to inna sprawa...
|
No... potoczyła się fatalnie.
Cytat:
Napisane przez pogubiona88
Nie zwalam tego na niego w 100% bo ... ja jestem może za bardzo przywiązana do przeszłości, zbyt przewrażliwiona.
|
Jesteś przywiązana do niego, nie da się ukryć. Rozstanie jest jeszcze świeże.
Dostajesz od niego sygnały zainteresowania, a potem wymierza Ci policzek, więc nie dziwię Ci się, że masz mętlik w głowie.
Musisz jednak wreszcie zrozumieć, że gdyby chciał z Tobą być, to by był. Gdyby Cię kochał, to by z Tobą był. A nie jest. Lubi Cię, liczy się z Twoim zdaniem, ale nie widzi Ciebie już jako życiowej partnerki 
Cytat:
Napisane przez pogubiona88
Ale może mój stan i jakiś żal wynika z tego że tak ciągle zmienia swoje nastawienie? Mówi że zrywa kontakt na dłuuugo (sugeruje że w miesiące to pójdzie), za 4 dni się odzywa....potem dzwoni, potem na imprezie nie odstępuje na krok, a potem nagle z dnia na dzień stara się udowodnić że jest kumplem.
|
Eksowie to też ludzie, też się przyzwyczajają, też brakuje mi bliskości, też miewają wyrzuty sumienia... no i też ich swędzą jajka 
Jako starsza koleżanka mogę Ci na razie dać jedną cenną radę - póki oficjalnie nie jesteście parą, nie chodź z nim do łóżka. Wiem, że czasem trudno się powstrzymać w romantycznej chwili, ale uwierz mi, nie tak to działa.
Cytat:
Napisane przez pogubiona88
A jak przypomniałam mu o kluczach to był zdziwiony. Powiedział że przecież wie że ma, ale nie wiedział ze je będę chciała skoro mieszkam sama...
|
To są Twoje klucze do Twojego mieszkania. On już tam nie mieszka i w tym momencie powinien był oddać Ci klucze.
Cytat:
Napisane przez Kwiatuszek133
Hej. Dzis moj byly poprosil mnie o spotaknie w celu oddania sobie rzeczy i cyt "pier.dolenia tej znajomosci" . Gadalismy normalnie, milo, wszystko spoko. Jak niektorzy wiedza, czasem pale ziolo  zaczelam szukac jakis drobniakow w portfelu i on mowi oo masz, pokaz jakie, normalnie mu pokazalam, a ten zaczal to chowac do kieszeni. Mowie mu zeby mi oddal a on do mnie ze juz mam busa ze mam sie odwalic od niego, zaczelismy sie szarpac a on bezczelnie wykorzystal to, ze jestem zlabsza i mi to no po prostu UKRADL, na koniec cos tam powiedzial, ze jestem kur.wą i ze mam wpie.rdol za to ze go nazwalam zlodziejem i takie tam rozne. Juz pomijajac to jak sie zachowal bo od godziny rozkminiam jak sie zemscic, ale jak mam odzyskac to? napisalam mu ze ma 5 dni na oddanie kasy albo tego. Planuje zadzswonic do jego mamy, ostrzeglam go ze tak zrobie. jaki macie inny pomysl? ja mam same najgorsze i na pewno tego tak juz nie zostawie
|
Zgłoś na policję, że widziałaś, że posiada i żeby się spieszyli, bo pewnie zaraz spali. A - i nie mów, że Ci ukradł 
A tak serio - jesteś równie patologiczna jak on i sama się prosisz o takie traktowanie, tyle w temacie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
|