Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII część XX
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-12-20, 06:51   #91
dorcia2120
Zadomowienie
 
Avatar dorcia2120
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: witowo-hajnówka
Wiadomości: 1 485
GG do dorcia2120
Dot.: W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII częś

Jagnna, to tylko nadzieje na dzidziusia już ale powiem że jak by mój mógł to by mnie jeszcze wcziraj na IP zawózł na cesarke tak sie małej doczekac nie może.
Wczoraj jak byliśmy na mieście to gotowy był na noc u moich rodziców ze mną zostać... Kurcze nie pamiętam kiedy on ostatnio miał tak wesołe i szczęśliwe oczy(nie licząc ślubu)


Cytat:
Napisane przez ImmortalWoman Pokaż wiadomość
wogóle musze sie wam wyżalić... gniecie mnie to strasznie i gdzieś muszę ulokować moje żale... otóż nie było mnie "AŻ" 2 doby po porodzie, gdzie na ten czas u mnie w mieszkaniu była moja mama- zaufana mi do tej pory osoba, do której nigdy nie miałam zastrzeżeń, a tu się okazało, że lepiej byłoby gdyby mój tżt sobie wziął wolne i on zajmował się dzieciem i mieszkaniem... pomimo wielu przykrych zdarzeń które opowiedział mi małż- jak go traktowała, to ja nie poznawałam swojego dziecka jak wróciłam do domu... po tych 2 dobach rozbestwione jak dziadowski bicz z bezczelnymi hasłami do małża wyskakiwał no szok poza tym to na dzień dobry przywitał mnie taki syf w mieszkaniu że łapy mi opadły do samej ziemi i do dzisiaj sprzątam... i nie potraię się ogarnąć... wogóle dziwne teksty jak tż dzwonił do mnie do szpitala co mi ma przywieźć do ubrania to w tle było ją słychać po chamsku" to jej zapakuję cała szafę i będzie się tam stroić" no nie wiem demencja starcza czy co w końcu jak już wróciliśmy to ona od razu się ubrała i czekała aż małż ją odwiezie... popatrzyła tylko na nikosia a jak ją zapytałam czy by została jeszcze 10 minut bo chciałabym się okąpać, czy jej się spieszy to powiedziała, że wolałaby jechać... strasznie mi się zrobiło przykro.
Biedactwo. Ja bym psychicznie nie wytrzymała Jak bym coś takiego przezyła. Moja mama to z operacji zrezygnowała żeby tylko być zaraz przy mnie by małą zobaczyć po porodzie
__________________
Jest córa od 31 grudnia od godzinki 8.10. Gabrysia szczęście nasze
Mimo złości i bólu łez i strachu na świat przyszła ONA zakrywając swym obliczem wszystko co straszne było....
razem od 17.11.2008
zaręczeni od sylwestra 2011
małżeństwo od 12 maja 2012

http://suwaczki.maluchy.pl/li-65470.png

Edytowane przez dorcia2120
Czas edycji: 2012-12-20 o 06:53
dorcia2120 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując