2012-12-25, 14:07
|
#2016
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
U mnie Wigilia=standard.
Co się kryje za słowem ''standard''?
Moja kuzynka po raz kolejny pokazała swoją klasę wychodząc po kilkudziesięciu minutach bo przyjechali po nią rodzice jej exa(który jest ojcem jej dziecka).Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zarówno ex jak i jego rodzice w maleńkim stopniu pomagają w finansowaniu dwuletniego syna, a 95% kosztów pokrywa mama mojej kuzynki.
Niestety to ''przyszywana teściowa'' jest wysławiana pod niebiosa za każdą zabawkę i ciuszek, który dadzą wnukowi.Moja ciocia(zajmująca się tym dzieckiem na codzień i finansująca zarówno jego jak i jego szaloną mamuśkę) nie jest doceniana w żadnym stopniu.W dodatku kuzynka podczas rozmowy ze mną próbowała mnie urobić opowiadając wierutne bzdury na temat braku pomocy dla niej, ale cóż...
Drugim problemem jest alkoholizm(bo wpadanie w ciągi podczas których pije się przez 2-3 dni nie można nazywać ''piciem przy okazji''), który pojawił się u kolejnego członka mojej rodziny.Dodać muszę, że ów facet ma miesięcznego synka(z obecnego związku), potężne długi na kilkadziesiąt tysięcy i ciągotki do picia...Sytuacja nie wygląda zbyt kolorowo,a jego partnerka(która jest moją bardzo bliską krewną) ma zadatki na opiekunkę dla alkoholika...
Plusem była Wigilia u Tż i nocowanie u niego podczas którego znowu przegadaliśmy(i nie tylko prawie całą noc.Po raz kolejny Tż udowodnił mi, że jest mężczyzną mojego życia i że tylko jego widzę u swojego boku i za lat 5 i za lat 50...
Jutro jedziemy do rodziny mojego taty, a dzisiaj ryję.
A jak spisał się u Was Mikołaj:P?
|
|
|