2012-12-29, 22:26
|
#2485
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 104
|
Dot.: Uje muje, dzikie węże, czy wytrzymam z przyszłym mężem? ;) PM 2014 cz. 6
Cytat:
Napisane przez Zuzik06
doskonale cie rozumiem, bo też mam wykształcenie pedagogiczne i duzo pracowałam i pracuje z dziećmi i młodzieżą od 3 lat jestem poki co nianią i mamy tez w domu takiego małego bobasa, Narzut sie strasznie rozczula i bardzo mu sie podoba taki maluch, ale ja mam jakos wentyl bezpieczenstwa, bo czuje ze pzred slubem i poki mieszkamy u tesciów to nie ma o czym mówic, pewnie jak bedą warunki to zacznie sie inne myslenie u Was pewnie tez 
|
Wiesz, sama nie wiem, bo jak patrzę na moje szwagierki, które kompletnie nie mają życia 24 na dobę tylko dziecko to przeraża mnie to. Starsza siostra TŻ-ta nawet nie ma kiedy zjeść śniadania, cały czas na jej głowie tylko dom i dziecko. Jego młodsza siostra w sumie to samo. Nie po to robię 2 kierunki studiów, podyplomówkę, doktorat, żeby 24 na dobę siedzieć z dzieckiem w domu. Mam tyle planów, a dziecko chyba wszystko by mi zniszczyło... Musiałabym już naprawdę być bardzo ustabilizowana zawodowo, finansowo i mieszkaniowo, żeby coś zacząć myśleć. A z kolei wtedy też może mi się nie chcieć, bo już mi będzie za wygodnie. Zresztą tak patrzę po sobie, że nie jestem do końca dobrą córką i wiem, że się czasem kupę lat wychowuje dziecko, a ono potem w ogóle nie potrafi się odwdzięczyć. Sąsiad mojej mamy z poprzedniego jej mieszkania bił swoją matkę, wyzywał ją. Jakbym miała mieć takiego syna to danke. A poza tym ostatnio na podyplomówce oglądałyśmy filmy o dzieciach z różnymi zespołami zaburzeń i jakbym miała mieć chore dziecko to też dziękuję bardzo. Życia zero. Dlatego tak sobie ostatnio coraz częściej myślę, że nie wiem czy w ogóle chcę. Nawet ostatnio powiedziałam o tym Krzyśkowi, ale on nie bierze tego na poważnie, co ja mówię. Wiem, że on jak będzie sytuacja finansowa stabilna to chce mieć dziecko. I obawiam się, że może potem w przyszłości trochę naciskać, a ja jakoś nie chcę. Tak naprawdę wszystko jest zawsze na głowie kobiety, przynajmniej w otoczeniu, w jakim się obracam.
__________________
"Ludzie dbają o tych, którzy dbają o siebie!"
|
|
|